Już pierwsze starcie obu drużyn miało niezwykle wyrównany charakter. Po horrorze w końcówce, Wybrzeże pokonało w Lubinie Zagłębie 27:26. Wówczas najwięcej, bo sześć bramek rzucił Damian Kostrzewa. Jego występ stoi pod znakiem zapytania. Podczas ostatniego spotkania w Szczecinie mimo że był w kadrze meczowej, nie wyszedł na boisko.
Właśnie w dużej mierze ze względu na problemy zdrowotne - długotrwałe kontuzje leczą przecież Piotr Papaj, Paweł Salacz i Michał Bednarek - swoją szansę dostał Patryk Abram. - Dostałem propozycję pomocy chłopakom i z chęcią się na nią zgodziłem. Zawsze przyjemnie jest wrócić do drużyny, z którą trenowało się kilka lat. Fizycznie jestem gotowy, bo trenowałem indywidualnie na siłowni oraz oddawałem się swojej pasji, koszykówce. Wbrew pozorom jest to sport wymagający dobrego przygotowania fizycznego - mówił Abram.
Gdańszczanie już z Abramem w składzie, w ostatniej kolejce wygrali w Szczecinie z Sandra Spa Pogonią. Teraz będą chcieli pójść za ciosem i powalczyć o dziewiąte zwycięstwo w siedemnastym spotkaniu. Lubinianie mogą pozazdrościć Wybrzeżu takiego bilansu.
Zagłębie, które w ostatnim meczu przegrało u siebie z Azotami Puławy, zamyka tabelę Grupy Pomarańczowej, mając na swoim koncie zaledwie siedem punktów. Ambicje na Dolnym Śląsku są z pewnością są jednak dużo wyższe. Aby wyjść im naprzeciw, wyniki lubinian muszą być diametralnie lepsze.
Wybrzeże Gdańsk - Zagłębie Lubin / nd. 11.02.2017 r. godz. 15:30
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie zimowego okna transferowego: Grosicki, Legia i Chińczycy