Porażka Rhein-Neckar Loewen z Celje Pivovarna Lasko dla mistrzów Polski była jak świąteczny podarunek. Lwy na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej wyprzedzały kielczan o jeden punkt i aby przeskoczyć ich w tabeli nie wystarczyło tylko wygrywać, trzeba było także liczyć na ich potknięcia. Podopieczni Nikolaja Jacobsena przegrali na Słowenii, więc teraz wszystko w rękach mistrzów Polski. Jeśli żółto-biało-niebiescy wygrają dwa ostatnie spotkania, zakończą tę część rozgrywek na drugiej lokacie. Kielczanie wciąż mają nawet matematyczne szanse na fotel lidera, ale wydaje się wielce nieprawdopodobne, że Vardar Skopje straci aż trzy punkty.
W sobotę mistrzowie Polski zmierzą się z IFK Kristianstad. Gracze z Kielc są zdecydowanymi faworytami, chociaż w poprzednim sezonie dość niespodziewanie zdołali wywalczyć w Szwecji jedynie remis. Karnego na wagę zwycięstwa miał Tobias Reichmann, ale nie udało mu się trafić. Przeciwnicy żółto-biało-niebieskich zajmują ósme miejsce w grupie, ale wciąż mają ogromne nadzieje, że uda im się awansować do kolejnej rundy. Aby tak się stało muszą wygrać dwa ostatnie spotkania i liczyć na to, że RK Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb przegra z MOL-Pick Szeged i w ostatniej kolejce wygra z Celje Pivovarna Lasko.
- Nawet gdyby nie mieli o co grać, to i tak walczyliby. To są młodzi zawodnicy, którzy występują tam po to, by pokazać się w Lidze Mistrzów i żeby wyjechać np. do Niemiec czy Francji - nie ma złudzeń kołowy Vive Tauronu Kielce - Mateusz Kus.
- To jest groźny zespół. Oni z każdym przeciwnikiem walczą, mecze są wyrównane i dopiero w końcówkach przegrywają, ale potrafili na przykład wygrać w Celje, co nam się nie udało. To świadczy o tym, że potrafią grać, a szczególnie mocni są u siebie. Na pewno będą grali szybki środek, kontrę, bo to są ich główne bronie. Trzeba więc przy powrocie do obrony i przy zmianach - żeby się w tym wszystkim nie pogubić - twierdzi z kolei rozgrywający Piotr Chrapkowski.
ZOBACZ WIDEO Barcelona rozgromiła rywali i została liderem. Zobacz skrót meczu FC Barcelona - Sporting Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kielczanie wciąż czekają na pierwsze w tym roku wyjazdowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Pierwszą wygraną zanotowali dopiero w poprzedniej kolejce, ale mieli wsparcie własnej publiczności. - Czy się odblokowaliśmy zobaczymy dopiero w Kristianstad. Gramy dobrze zarówno w obronie, jak i w ataku, dochodzimy do świetnych sytuacji, tylko szwankuje nasza skuteczność. Jeśli to poprawimy, to przyjdą wyniki - powiedział kołowy.
- Mamy sporą motywację i chcemy ten mecz po prostu wygrać. To nie będzie łatwe zadanie, więc trzeba się odpowiednio skoncentrować - dodał Chrapkowski.
Spotkanie poprowadzą Szwajcarzy - Arthur Brunner i Morad Salah. Z kolei delegtem z ramienia EHF będzie Portugalczyk Antonio Goulao. Transmisję będzie można obejrzeć na antenach Canal + i Eleven Sport, relację akcja po akcji przeprowadzimy także na WP SportoweFakty.
Liga Mistrzów, grupa B, 13. kolejka:
IFK Kristianstad - Vive Tauron Kielce 04.03.2017, godz. 18:15