- Powiem krótko: mecz w Gdyni był pomyłką. Brak skuteczności, zero aktywności w obronie, źle konstruowane akcje i wybory - mówiła przed meczem w Lubinie trenerka Metraco Zagłębia, Bożena Karkut. Jej zespół przegrał przed tygodniem w Gdyni 17:23 i przed rewanżem był pod ścianą. W środę jednak nie zawiódł i losy dwumeczu odwrócił już w pierwszej połowie.
"Miedziowe" po 30 minutach środowego spotkania prowadziły aż 16:7, a po zmianie stron dobiły rywalki. Kwadrans przed końcem meczu było już 23:8.
Zagłębie zagra o puchar po raz pierwszy od 2015 roku. Po 12 latach przerwy do finału awansował z kolei Kram Start Elbląg, który w środę zremisował w Lublinie z MKS-em Selgros 24:24 i obronił tym samym sześć bramek zaliczki z pierwszego meczu.
W finale po raz pierwszy od czterech lat zabraknie Vistalu, który wygrał trzy poprzednie edycje.
ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Finałowe spotkanie między Metraco Zagłębiem a Kram Startem zostanie rozegrane 21 maja. Co ciekawe, obie drużyny spotkają się ze sobą już w najbliższą niedzielę w ramach 23. kolejki PGNiG Superligi.
1/2 finału Pucharu Polski kobiet:
Metraco Zagłębie Lubin - Vistal Gdynia 26:12 (16:7)
Pierwszy mecz: 23:17 dla Vistalu
W dwumeczu: 43:35 dla Metraco Zagłębia
Awans: Metraco Zagłębie
MKS Selgros Lublin - Kram Start Elbląg 24:24 (11:13)
Pierwszy mecz: 27:21 dla Kram Startu
W dwumeczu: 51:45 dla Kram Startu
Awans: Kram Start
Finał:
Metraco Zagłębie Lubin - Kram Start Elbląg / 21 maja