Energa AZS - MKS Selgros. Nic dwa razy się nie zdarza. Udany rewanż lublinianek

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Energa AZS Koszalin przegrała swoje pierwsze spotkanie w grupie mistrzowskiej PGNiG Superligi z MKS-em Selgros Lublin 20:22. Mecz rozstrzygnął się dopiero w końcówce, a o wyniku rywalizacji przesądziła Marta Gęga.

Mistrzynie Polski, MKS Selgros, do sobotniej rywalizacji z Energą AZS przystępowały pamiętne pierwszej ligowej przegranej z Akademiczkami z Koszalina. Tamta porażka kosztowała lublinianki pozycję lidera tabeli. Koszalinianki z kolei zapewniły sobie wówczas grę w grupie mistrzowskiej.

Początek zawodów odbiegał jednak od tych sprzed blisko miesiąca. Tym razem miejscowe nie pozwoliły "odskoczyć" obrończyniom tytułu. Jak zwykle ważnym ogniwem była w bramce Beata Kowalczyk. Przyjezdne zbyt nonszalancko prezentowały się w ofensywie. Nie sposób było wytłumaczyć błędów podań czy prostych fauli skutkujących przerwaniem ich akcji. Po kwadransie gry tablica świetlna wskazała stan 6:5.

Gospodynie z kolei zaczęły zawodzić w pozornie prostych sytuacjach, tj. z rzutów karnych. W ciągu 18 minut meczu wykonywały ich aż 5, z czego 3 zmarnowały. Słabszy fragment AZS-u odbił się na rezultacie zawodów. To podopieczne Anity Unijat musiały odrabiać niewielką stratę. M.in. także za sprawą dobrej postawy Marty Gęgi, która w tamtym czasie "dorobiła się" 4 bramek. Końcówka pierwszej połowy obfitowała już w błędy z obu stron. Ani jedne, ani drugie nie grzeszyły skutecznością. W efekcie do przerwy było 10:11.

Lublinianki niezbyt dobrze weszły w drugą połowę meczu. Faul Katarzyny Kozimur na Walentynie Niesciaruk, po którym arbitrzy ukarali rozgrywającą gości dwoma minutami, ułatwił zadanie rywalkom. Remis po 12 zapowiadał spore emocje, ale niestety był także wyznacznikiem banalnych wręcz błędów zawodniczek po obu stronach parkietu. Nie mógł zatem dziwić fakt, że wynik zmieniał się wówczas dość rzadko w stosunku do wypracowywanych, klarownych sytuacji rzutowych.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"

Szybciej ten impas przełamały przyjezdne. W 44. minucie prowadziły w Koszalinie już 17:14. Wydawało się, że MKS Selgros takiej przewagi nie odda. I choć czas płynął nieubłaganie, to "Energetyczne" niewiele sobie z tego robiły. Po szybkiej kontrze Katarzyna Stasiak doprowadziła do remisu po 18. Stało się jasne, że kibice zgromadzeni w hali przy Śniadeckich znów będą świadkami horroru.

Na 6 minut przed końcem koszalinianki na chwilę podwyższyły obronę. Indywidualnie pilnowana była Gęga. Kiedy ją jednak odpuszczono, najpierw sama skończyła akcję rzutem z dystansu, a potem, pośrednio, zyskała dla swojego zespołu rzut karny, który jeszcze wykorzystała. Co więcej, w tamtej akcji karę otrzymała Stasiak i do końca meczu koszalinianki grały jedną mniej. Kropkę nad "i" postawiła Kamila Skrzyniarz.

Energa AZS Koszalin - MKS Selgros Lublin 20:22 (10:11)

Energa AZS: Kowalczyk, Prudzienica - Michałów 3, Roszak 2 (1/3), Stasiak 3, Tracz 2, Chmiel 1, Kaczanowska, Błaszczyk, Nestsiaruk 6 (3/4), Izak 2 (1/2), Sądej 1
Karne: 5/9
Kary: 6 min. (Sądej - 4 min., Stasiak - 2 min.)

MKS Selgros: Januchta, Gawlik - Bożović 1 (1/1), Rola 2, Gęga 8 (1/2), Matuszczyk, Kozimur 5, Drabik 1, Nocuń, Skrzyniarz 3, Charzyńska 1, Uzar
Karne: 2/3
Kary: 14 min. (Nocuń, Gęga - 4 min., Skrzyniarz, Kozimur, Matuszczyk - 2 min.)

Sędziowie: Godzina (Tczew), Kamrowski (Cedry Wielkie)
Widzów: 750

Krzysztof Kempski z Koszalina

Komentarze (19)
obiektywny1
1.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do wymiany składu w Koszalinie, słyszałem, że Stasiak podpisała już nowy kontrakt z Piotrcovią, czyżby Koszalin pozbywał się skrzydeł??? 
avatar
vrc
1.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Drugi trener w Koszalinie dzisiaj zamiast na meczu z Mistrzem Polski w 2 lidze z Gwardia.
Po co taki trener skoro go nie ma na najważniejszych meczach.
Nie lepiej było wziąć Moistada który jest
Czytaj całość
avatar
bubesz
1.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawy jestem ,gdzie są ci wszyscy zwolennicy zwolnienia Sabiny ,bo ostatnio ich nie słychać . 
avatar
kibic kobiecej recznej
1.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny za walke, niestety bez zmieninniczek na dluzsza mete sie nie da, kazda z Was moze miec slabszy dzien. Brawo tez dla kibicow przyjezdnych. 
avatar
JIIIS
1.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo wazne zwyciestwo. Porazka w Koszalinie stawialby nas w bardzo ciezkiej sytuacji.
Gratulacje dziewczyny