Jak poinformowała Niemiecka Federacja Piłki Ręcznej, w próbkach krwi i moczu szczypiornistki wykryto śladowe ilości higenaminy. Ze względu na dodatni wynik testu przeprowadzonego przez NADA, zawodniczka została tymczasowo odsunięta od sportu.
Higenamina figuruje na liście środków zakazanych przez WADA od 1 stycznia 2017. Co ciekawe, Saskia Lang na początku roku zerwała więzadła krzyżowe w kolanie i rozpoczęła intensywną rehabilitację. Po ogłoszeniu niekorzystnego werdyktu, rozgrywająca przekazała odpowiednim osobom wykaz leków, suplementów oraz napojów, które spożywała w ostatnim czasie.
To popularny stymulant z grupy środków beta-antagonistycznych. Wspomaga spalanie tłuszczu i podnosi w organizmie poziom noradrenaliny. Pod jego wpływem oskrzela rozkurczają się. Powoduje to spadek oporu w drogach oddechowych i zwiększenie przepływu powietrza do płuc.
Można znaleźć go w niektórych suplementach diety lub odżywkach. Zdarza się, że producenci nie umieszczają na etykiecie informacji, że ta substancja znajduje się w preparacie.
Saskia Lang jest zawieszona do odwołania i na razie odmawia komentarza. Sprawą zawodniczki zajmą się teraz Niemiecka Agencja Antydopingowa i Komisja Antydopingowa Niemieckiej Federacji Piłki Ręcznej, które podejmą decyzję, czy zostaną podjęte w tym kierunku dodatkowe działania.
ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić