Reprezentantka Niemiec zawieszona za doping

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Domnik / Reprezentantki Czarnogóry są w złym położeniu
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Reprezentantki Czarnogóry są w złym położeniu
zdjęcie autora artykułu

Narodowa Agencja Antydopingowa (NADA) przyłapała Saskię Lang na stosowaniu niedozwolonej substancji. W organizmie piłkarki ręcznej wykryto higenaminę, która znajduje się na liście środków zakazanych od 1 stycznia 2017.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak poinformowała Niemiecka Federacja Piłki Ręcznej, w próbkach krwi i moczu szczypiornistki wykryto śladowe ilości higenaminy. Ze względu na dodatni wynik testu przeprowadzonego przez NADA, zawodniczka została tymczasowo odsunięta od sportu.

Higenamina figuruje na liście środków zakazanych przez WADA od 1 stycznia 2017. Co ciekawe, Saskia Lang na początku roku zerwała więzadła krzyżowe w kolanie i rozpoczęła intensywną rehabilitację. Po ogłoszeniu niekorzystnego werdyktu, rozgrywająca przekazała odpowiednim osobom wykaz leków, suplementów oraz napojów, które spożywała w ostatnim czasie.

To popularny stymulant z grupy środków beta-antagonistycznych. Wspomaga spalanie tłuszczu i podnosi w organizmie poziom noradrenaliny. Pod jego wpływem oskrzela rozkurczają się. Powoduje to spadek oporu w drogach oddechowych i zwiększenie przepływu powietrza do płuc.

Można znaleźć go w niektórych suplementach diety lub odżywkach. Zdarza się, że producenci nie umieszczają na etykiecie informacji, że ta substancja znajduje się w preparacie.

Saskia Lang jest zawieszona do odwołania i na razie odmawia komentarza. Sprawą zawodniczki zajmą się teraz Niemiecka Agencja Antydopingowa i Komisja Antydopingowa Niemieckiej Federacji Piłki Ręcznej, które podejmą decyzję, czy zostaną podjęte w tym kierunku dodatkowe działania.

ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić

Źródło artykułu:
Czy Saskia Lang powinna zostać dotkliwie ukarana?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)