Wisła zwycięstwo zapewniła sobie zaraz po upływie pierwszego kwadransa gry, gdy dzięki siedmiu trafieniom zdobytym z rzędu wyszła na prowadzenie 16:9. Wcześniej jednak Spójnia dzielnie dotrzymywała jej kroku. Na tyle, że w 13. minucie wygrywała nawet 7:6.
Przyjezdni mecz rozpoczęli dość przyzwoicie, ale im bliżej było przerwy, tym przewaga Wisły była większa. O to dbał głównie wspomniany już Ghionea, zresztą rumuński skrzydłowy w pojedynkę uzbierał w pierwszej połowie więcej bramek niż cała ekipa z Gdyni. Swoje trzy grosze dorzucił też Jose Guilherme de Toledo i po 30 minutach Wisła prowadziła 18:10.
Druga połowa przebiegła bez większej historii. Po wyrównanym początku, gospodarze z czasem wrzucili wyższy bieg i między 44. a 49. minutą odjechali Spójni na prowadzenie 31:17. Znów Wisła zdobyła siedem bramek z rzędu i znów trafiał przede wszystkim prawoskrzydłowy, z tym, że Ghioneę zastąpił Michał Daszek.
Końcówka należała natomiast do Tomasza Gębali, który w ostatnich kilkunastu minutach uzbierał pięć bramek. Wynik meczu dawno był już wtedy przesądzony i obie drużyny czas ten potraktowały szkoleniowo.
Zespół Piotra Przybeckiego sobotnie zadanie wykonał bez większego wysiłku. Forma Wisły rośnie, ale to dobrze, bo już za dwa tygodnie do Płocka na inaugurację Ligi Mistrzów przyjedzie najlepsza drużyna Europy poprzedniego sezonu - Vardar Skopje. Do tego czasu "Nafciarzy" czekają jeszcze mecze z Chrobrym i Pogonią. Spójnia z kolei pierwszych ligowych punktów poszuka w starciach z Górnikiem i MMTS-em.
Orlen Wisła Płock - Spójnia Gdynia 39:23 (18:10)
Orlen Wisła:
Borbely, Morawski, Wichary - Daszek 4, Duarte 4, Krajewski 1, Racotea, Ghionea 11 (4/4), T. Gębala 5, Ivić 3, Tarabochia 2, M. Gębala 1, Mihić 4, Źabić, de Toledo 4
Karne: 4/4
Kary: 8 min. (de Toledo, Tarabochia, Ivić oraz T. Gębala - po 2 min.)
Spójnia: Głębocki, Michalczuk, Zimakowski - Męczykowski, Lisiewicz, Ćwikliński 1, Oliferczuk 2, Kamyszek 3, Kyrylenko 4, Jamioł 1, Brukwicki, Rychlewski 6 (5/5), K. Pedryc 3, P. Pedryc, Krawczenko 2, Dworaczek, Marszałek
Karne: 5/5
Kary: 12 min. (Krawczenko oraz Oliferczuk - po 4 min., K. Pedryc oraz Lisiewicz - po 2 min.)
Sędziowali: Michał Chodorek (Kielce) i Paweł Popiel (Kielce)
Delegat ZPRP: Sławomir Cłapiński (Łódź)
ZOBACZ WIDEO: Emocjonalne słowa Małgorzaty Glinki o Agacie Mróz. "Czasami była smutna i nieobecna"