PGNiG Superliga Kobiet: niespodzianki nie było. Lublinianki rozbiły Koronę Handball

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: była zawodniczka Metraco Zagłębia, a obecnie MKS-u Perła, Kinga Achruk
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: była zawodniczka Metraco Zagłębia, a obecnie MKS-u Perła, Kinga Achruk

W 1. kolejce beniaminek PGNiG Superligi kobiet, Korona Handball Kielce, uległ na własnym parkiecie zawodniczkom MKS Perły Lublin 16:30.

Superliga pań zawitała do Kielc po czteroletniej przerwie. Po rozpadzie KSS-u, żeński zespół przebijał się do najwyższej klasy rozgrywkowej od drugiej ligi. Mimo że spotkanie rozgrywane było w stolicy województwa świętokrzyskiego, to gospodynie nie były faworytkami, a w pierwszym meczu nie było sentymentów - kielczanki trafiły na najbardziej utytułowany polski zespół - MKS Perłę Lublin.

Szczypiornistki z Kielc zaczęły bardzo odważnie i bez zbędnych kompleksów. W pierwszych minutach pojedynku dobrze odnalazła się Dominika Więckowska - autorka dwóch pierwszych trafień dla gospodyń.

Lublinianki próbowały twardej gry w obronie, ale najpierw na ławkę na dwie minuty kary została odesłana Kinga Achruk, a chwilę później Kristina Repelewska. Młode kielczanki radziły sobie natomiast nadspodziewanie dobrze - chociaż miały trochę problemów w ofensywie, w obronie ratowała je świetnie spisująca się między słupkami Aleksandra Orowicz. W pierwszych minutach spotkania jedyną zawodniczą MKS-u, która znalazła sposób na kielecką bramkarkę była Małgorzata Rola.

Już na początku 10. minuty o czas poprosił trener Robert Lis. Jego uwagi i krótka przerwa w grze przyniosły spodziewany efekt. Lublinianki się obudziły. A po chwili zaczęły się rozpędzać. Gospodynie z kolei zupełnie stanęły. Szczypiornistki Korony Handball miały przede wszystkim spore problemy ze skutecznością, ale popełniały przy tym ogromnie dużo błędów w ataku - niecelne podania i łatwe straty piłki zaczęły się  mnożyć jak grzyby po deszczu.

ZOBACZ WIDEO Niewidomi bohaterowie sportu

Dla doświadczonych zawodniczek z Lublinu to była z kolei woda na młyn. Każdy błąd rywalek bezlitośnie wykorzystywały, wyprowadzały błyskawiczne kontrataki i ich przewaga zaczęła rosnąć z minuty na minutę.

Na przerwę lublinianki schodziły prowadząc dwunastoma trafieniami, a na początku drugiej połowy jeszcze ten dystans zwiększyły. Gospodynie grały ambitnie, ale gubił je brak doświadczenia. Najlepiej w ich szeregach spisywała się wspomniana już Więckowska - w całym spotkaniu rzuciła siedem bramek. W zespole MKS-u Perły najskuteczniejsza była natomiast Malgorzata Rola - zdobywczyni ośmiu trafień.

PGNiG Superliga Kobiet, 1. kolejka: 

Korona Handball Kielce - MKS Perła Lublin 16:30 (6:18)

Korona: Orowicz, Wałcerz, Chojnacka - Czubaj, Zimnicka, D. Więckowska 7, M. Więckowska 1, Janczyk, Czekala 2, Skowrońska 1,Piecaba 3, Radzikowska, Homonicka, Parandii 2
Karne: 2/4
Kary: 4 min. (Piecaba, Czekala -  po 2 min)

MKS: Januchta, Gawlik, Besen - Rola 8, Gęga 1, Matuszczyk 4, Repelewska 2, Drabik 2, Nestsiaruk 3, Nocuń 3, Rosiak 3, Achruk 4, Petkowska
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Achruk - 4 min., Repelewska - 2 min.)

Sędziowali: C. Figarski, D. Żak (Radom)

Komentarze (3)
avatar
Montana
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Elena dostała wczoraj szanse. Ale jej nie wykorzystała,przestrzelone sytuacje sam na sam z bramkarką sprawiły że swojego występu nie może zaliczyć do udanych .Dużo pracy przed Nią!!! Mi wczoraj Czytaj całość
avatar
Observator
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przy obecnej formule rozgrywek wszystkie mecze są ważne - dlatego zwycięstwo cieszy ! Wrzesień to czas na zgrywanie się Zespołu MKS, ćwiczenie zagrywek- więc tym bardziej dziwi fakt braku ogryw Czytaj całość
avatar
Monter77
10.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz z gatunku, który był bo musiał się odbyć. A Garbatemu znów się kierunki pomyliły