PGNiG Superliga kobiet: druga porażka Pogoni z rzędu. Szczecinianki gorsze od Startu

WP SportoweFakty / OSKAR BŁASZKOWSKI / Moniky Karla Novais Bancilon
WP SportoweFakty / OSKAR BŁASZKOWSKI / Moniky Karla Novais Bancilon

W trzeciej kolejce PGNiG Superligi kobiet SPR Pogoń Szczecin uległa na własnym parkiecie Kram Startowi Elbląg 22:24. To druga porażka z rzędu szczecińskiego zespołu w tym sezonie.

Po przegranej w Gdyni SPR Pogoń chciała odbić sobie stratę punktów na kolejnym rywalu, brązowym medaliście mistrzostw Polski. Szczecinianki nie zdołały jednak odnieść zwycięstwa przez słabszą drugą część sobotniej rywalizacji w PGNiG Superlidze Kobiet.

Od początku zawodom towarzyszyły spore emocje. Na pierwszy plan wysuwały się proste błędy jednych i drugich. Przez pierwszych dziewięć minut oba zespoły tylko dwukrotnie doprowadziły do sytuacji, po której zdobyły bramkę (2:2). Jednak od tamtej pory szczecinianki przełamały niemoc. Skuteczność poprawiła głównie Sarka Marcikova.

Pewnie gdyby Kram Start nie miał tego dnia między słupkami Sołomii Szywerskiej, mógłby mieć problemy. Kilka jej skutecznych obron, przy dobrze funkcjonującej obronie sprawiło, że wynik znów był remisowy. Do końca pierwszych trzydziestu minut trwała wymiana ciosów. Ostatecznie rezultat zatrzymał się na 17:15.

Po zmianie stron byliśmy świadkami bardzo emocjonującego widowiska i długich przestojów z obu stron. W zachowaniu jakiegoś rytmu nie pomagały częste upomnienia. Szczególnie mocno odczuły to gospodynie po karach dla Patrycji Nogi i Moniky Karla Novais Bancilon.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: mur między słupkami. To był popis golkiperów

Po 10 minutach od wznowienia na prowadzenie wyszły elblążanki (20:19). Jednak nie na długo, gdyż szczecinianki szybko wyrównały. Przez kolejnych kilka minut kibice zgromadzeni w hali przy ul. Twardowskiego w Szczecinie mogli oglądać serię obron bramkarek obu zespołów i mnóstwo błędów popełnianych przez obie strony.

Ostatecznie to przyjezdne przełamały złą passę i wyszły na dwubramkowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca meczu. Trzy punkty pojechały do Elbląga.

SPR Pogoń Szczecin - Kram Start Elbląg 22:24 (17:15)

SPR Pogoń: Krupa, Wawrzynkowska - Bancilon 2, Noga 1, Cebula,Królikowska 5, Marcikova 2, Janas, Koprowska, Nosek 4, Zawistowska 1, Kochaniak, Blazević 5 (0/1), Gadzina 2
Karne: 0/1
Kary: 12 min. (Bancilon, Zawistowska - 4 min., Noga, Blazević - 2 min.)

Kram Start: Szywerska, Powaga - Balsam 1, Waga 2, Jędrzejczyk, Dorsz 2, Kwiecińska 1, Kozimur 4, Szynkaruk 3, Lisewska 5 (2/4), Stokłosa 2, Świerżewska 1, Jaszczuk 3
Karne: 2/4
Kary: 6 min. (Balsam, Dorsz, Świerżewska - 2 min.)

Sędziowie: Gratunik (Zielona Góra), Wołowicz (Ostrów Wielkopolski)
Widzów: 450

Komentarze (18)
avatar
Raf1
17.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pogoń sama strzeliła sobie w stopę oddając Yaszczuk a wcześniej Salomę. No sory ale jak się oddaje takie zawodniczki, to to się musiało zemścić. Do dziś nie mogę pojąc jak można było Hanię zwol Czytaj całość
Robert Jakubowski
17.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PS. Kibice Elbląga jak zwykle w formie. Brawo postawy w Szczecinie, smutne to niestety. 
avatar
themaxmaster
17.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście, szokująca różnica, w składzie Pogoni 3 zawodniczki urodzone poza granicami, w Starcie 2. 
avatar
eb
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra,a po polsku? 
avatar
GD-SP
16.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
myślę że Szczecin powinien jeszcze ze 3 zagraniczne zakupić :) ale chyba już dojrzewa myśl u prezesa ze trzeba zwijać sztab ,takie nakłady i porażki z zespołami które nie grają dobrej piłki.