PGNiG Superliga Kobiet: trudna przeprawa Kram Startu. KPR Jelenia Góra przegrał po walce

WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Kram Start Elbląg
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: Kram Start Elbląg

Środowe zwycięstwo nie przyszło drużynie Kram Startu łatwo (28:25). KPR Jelenia Góra postawił brązowym medalistkom bardzo trudne warunki i przez cały mecz dotrzymywał kroku wyżej notowanym rywalkom.

W środę w Elblągu doszło do pojedynku brązowego medalisty z drużyną, która cudem pozostała w PGNiG Superlidze. KPR o minionym sezonie chciałby z pewnością jak najszybciej zapomnieć i w każdym meczu stara się pokazać, że zasługuje na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Ta sztuka z pewnością udała się w czwartej kolejce. Jeleniogórzanki nie dały miejscowym rozwinąć skrzydeł i przez cały czas stawiały opór. Spotkanie rozpoczęło się od zaciętej wymiany ciosów, ale w 11. minucie Kram Start miał już na swoim koncie o trzy bramki więcej od przeciwniczek. Dobrze broniła wówczas Sołomija Szywerska, a w budowaniu dystansu pomogła niezawodna Sylwia Lisewska.

Przewaga mogła być większa, gdyby nie faule w ataku oraz niedokładność. Jeleniogórzanki grały bez żadnych kompleksów i w 24. minucie za sprawą Martyny Żukowskiej doprowadziły do wyrównania. W odrabianiu strat pomagały też dynamiczna Joanna Załoga i świetnie dysponowana Aleksandra Tomczyk. Jej poruszanie się na parkiecie i mocne rzuty w "okienka" mogły robić wrażenie.

Po zmianie stron znów zaczęła zarysowywać się przewaga gospodyń. Gdy ciężar na swoje barki wzięła Joanna Waga, prowadzenie brązowych medalistek ponownie wzrosło do trzech bramek. KPR nie dawał jednak za wygraną i na siedem minut przed końcem padł kolejny remis.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Azoty Puławy rozstrzelały Meble Wójcika Elbląg. Zobacz skrót

Szybko prowadzenie przywróciła miejscowym Aleksandra Jędrzejczyk, ale na domiar złego dla elblążanek, na ławce kar usiadła niebawem znakomita Sylwia Lisewska. Jeleniogórzanki odpowiedziały stratą, za co zostały ukarane trafieniem doświadczonej Joanny Wagi. W kolejnej akcji para sędziowska nie podyktowała faulu na Aleksandrze Tomczyk i Kram Start stanął przed szansą na powiększenie dystansu. Udało się to dzięki Patrycji Świerżewskiej. Zespół Andrzeja Niewrzawy nie pozwolił już na nerwówkę i spokojnie dowiózł wynik do końca.

Kram Start Elbląg - KPR Jelenia Góra 28:25 (14:13)

Kram Start: Powaga, Szywerska - Balsam 4, Waga 5, Jędrzejczyk 1, Dorsz, Kwiecińska 2, Kozimur 1, Szynkaruk, Gerej, Lisewska 12 (9/9), Stokłosa, Świerżewska 2, Jaszczuk 1
Karne: 9/9
Kary: 10 min.

KPR: Wierzbicka, Filończuk - Karwecka 1, Oreszczuk, A. Tomczyk 10, Jurczyk, Kobzar 2, Załoga 7 (0/1), Jasińska, Skowrońska, Żukowska 4 (1/2), M. Tomczyk
Karne: 1/3
Kary: 12 min.

Czerwona kartka: Marta Karwecka w 57. minucie (z gradacji kar)

Sędziowie: Łukasz Kamrowski - Piotr Wojdyr

Widzów: 800

Komentarze (4)
avatar
Wielbuond
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z innej beczki, dlaczego Pan Wojdyr, po utracie Pana Kaszubskiego, dalej jest w ekstra? Czy to nie powinno być tak, że jak się zmienia partnera, to zaczyna się od niższych lig? 
avatar
fankaEKS
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ta para sędziowska jak zwykle na żenującym poziomie (panowie działali w obie strony)... gra Startu wprawdzie pozostawiała wiele do życzenia, ale zwycięstwo jak najbardziej zasłużone 
avatar
Michał Malec
21.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Strzelenie 12 bramek w tym 9 z większości wątpliwych karnych nie jest znowu
aż tak wielką sztuką . Oglądałem mecz , który dzięki wydatnej pomocy sędziów
wygrał Elbląg .
Czytaj całość