PGNiG Superliga: Zagłębie rozjechało Stal, MMTS wygrał w Głogowie

Zwycięstwo w grupie jest wyżej punktowane(takie zasady, to trzeba się bardziej postarać w takich spotkaniach, czy się podoba przepis, czy nie), a wyjazdowa wygrana waży w tabeli jeszcze więcej. Ewentualna pogoń za Górnikiem, który wczoraj dosłownie rozstrzelał Gwardię Opole, też nie jest jeszcze wykluczona, choć MMTS potrzebuje pomocy rywali z innej grupy. Zagłębie potwierdziło swoje aspiracje. Wysoka wygrana nad Stalą Mielec i to przy sporym rozrzucie bramek między zawodników. Patrząc na tak okazały dorobek bramkowy można było pomyśleć, że 15 zarobił Moryto, a kolejne 10 dodał Czuwara na drugim skrzydle. Oczywiście reprezentacyjni skrzydłowi rzucili najwięcej, ale nie zebrali we dwójkę nawet połowy łącznego dorobku bramkowego. I to jest jakiś plus, że reszta też potrafi. Dla Stali nie jest to jakaś tragedia. Na razie przedostatni w grupie, ale mieli naprawdę ciężki terminarz w pierwszych pięciu kolejkach. Wczoraj wygrane międzygrupowe dla beniaminków z Kalisza i Gdyni u siebie, a także Wybrzeża w Legionowie. Szczególnie to istotne dla zdziesiątkowanych kadrowo gdańszczan, którzy prócz zawodników kontuzjowanych muszą sobie jeszcze radzić bez Pawła Niewrzawy, z którym przy małej uwadze branżowych mediów rozstano się nagle. Zadziwiająca sytuacja, gdy Niewrzawa całe lato nastawiał się na pozostanie, przygotowywał się z drużyną bez kontraktu, w końcu kontrakt był, a po miesiącu już nic z tej woli współpracy nie wynikło. Mimo tego udało się wygrać z ambitnym KPR-em Legionowo, który jednak traci ważne punkty. Na pewno wynik sportowy nie jest tam nr1, jest nim przetrwanie organizacyjne, ale to najgorszy występ z dotychczasowych występów przed własną publicznością. Jedynym zespołem bez punktów została Pogoń Szczecin. Zaskoczenie? Może trochę, bo jak nie z Elblągiem i Gdynią, to z kim? Może z Legionowem się uda, albo Kaliszem? Stawianie na młodych zawodników już w ogóle się nie broni akurat u nich, są wszelkie możliwe problemy. Cóż, zamknięcie ligi nie każdemu służy. Patrząc na taki Szczecin właśnie ciężko popierać dalsze utrzymywanie zamknięcia ligi. Tam nic z tego nie korzystają. Jeśli naprawdę potwierdzą się plotki o rzekomych wielomiesięcznych zaległościach, to w nowym sezonie niech już grają w pierwszej lidze, 16 drużyn nie musi być, nie za cenę zmniejszania standardów.