PGNiG Superliga: poprzeczka idzie w górę. Test jakości NMC Górnika Zabrze

Materiały prasowe / MMTS KWIDZYN / MIROSŁAW WIŚNIEWSKI / NMC Górnik Zabrze
Materiały prasowe / MMTS KWIDZYN / MIROSŁAW WIŚNIEWSKI / NMC Górnik Zabrze

NMC Górnik Zabrze w najbliższych dniach przejdzie dwa testy jakości. Na początek formę niepokonanego zespołu Rastislava Trtika zweryfikują Azoty Puławy. W 6. kolejce PGNiG Superligi zmierzą się też Orlen Wisła Płock i KPR Legionowo.

Kalendarz nie oszczędza Górników. Maraton spotkań z czołówką zaczęli 30 września od potyczki z Gwardią Opole. Zabrzanie wręcz zdeklasowali rywali, wygrali 36:23 i potwierdzili, że w tym sezonie celują w czołową czwórkę. Mecz 5. kolejki był jednak tylko przystawką. 4 października zespół z Górnego Śląska podejmie brązowych medalistów Superligi, Azoty Puławy, a 10 października pojedzie do Kielc na mecz z PGE VIVE.

Rywalizacja z puławianami da odpowiedź na pytanie, w którym miejscu znajduje się Górnik. Pod wodzą Rastislava Trtika to zupełnie inny zespół, niż kilka miesięcy temu. Kadrowo niemal niezmieniony, za to sportowo zabrzanie weszli na zdecydowanie wyższy poziom. Na inaugurację uporali się z MMTS-em Kwidzyn i pokazali, że chcą wrócić do półfinałów Superligi. W aktualnej formie - z liderem strzelców Bartłomiejem Tomczakiem czy świetnymi bramkarzami (Martinem Galią i Mateuszem Korneckim) - nie stoją na straconej pozycji w meczu z Azotami. Zwłaszcza że obrońcy brązowego krążka bardzo przeciętnie radzą sobie na wyjazdach.

Pomimo mnóstwa nowych nazwisk w składzie, Azoty męczyły się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (zwycięstwo po karnych) i Wybrzeżem Gdańsk. W Trójmieście kolegów uratował rzut Krzysztofa Łyżwy na dwie sekundy przed końcem. Podopieczni Daniela Waszkiewicza dopiero w 6. kolejce zaprezentowali prawdziwą twarz.

Długo zapowiadało się, że Azoty złamią w końcu Orlen Wisłę Płock i po kilku latach prób dogonią jednego z kandydatów do finału. Wielkie zawody rozgrywali Marko Panić (11 bramek) i Wadim Bogdanow. Rosyjski golkiper bronił jak w transie, ale tuż przed końcem doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i nie wyszedł na rzuty karne. W decydującej rozgrywce wygrali Nafciarze, co nie zmienia faktu, że w przebiegu spotkania ciekawszą piłkę ręczną prezentowały Azoty. Wicemistrzowie Polski mogą mówić o sporym szczęściu.

ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew zachwycony: Jestem dumny. To transferowy hit

Wspomniany Bogdanow odpocznie od piłki ręcznej przez co najmniej sześć tygodni. W tej sytuacji w Zabrzu wystąpi Daniel Dupjacanec, ale nawet pomimo doświadczenia Macedończyka, absencja Rosjanina to bardzo poważne osłabienie Azotów. Golkiper od początku sezonu zachwycał i właściwie co mecz był poważnie rozważany jako kandydat do bramkarza kolejki.

W cieniu konfrontacji w Zabrzu o punkty powalczą Orlen Wisła Płock i KPR Legionowo. Każdy inny scenariusz niż pewne zwycięstwo wicemistrzów Polski byłby olbrzymią sensacją. Rywale Nafciarzy ambitnie walczą o każdy punkt, dwoi się i troi Kacper Adamski, ale uczestnik Ligi Mistrzów będzie chciał jak najszybciej rozstrzygnąć mecz i jednocześnie zaoszczędzić siły na rywalizację z RK PPD Zagrzeb. Spotkanie z chorwackim zespołem będzie miał kluczowe znaczenie w kwestii awansu do fazy TOP 16 rozgrywek.

PGNiG Superliga (6. kolejka):

NMC Górnik Zabrze - KS Azoty Puławy / 4.10.2017, godz. 20.15
Orlen Wisła Płock - KPR Legionowo / 4.10.2017, godz. 18.00

Źródło artykułu: