Robert Kamyszek skuteczną bronią Spójni. "Będzie nam go trudno zatrzymać"

Materiały prasowe / MMTS KWIDZYN / PGNIG SUPERLIGA / Na zdjęciu: Robert Kamyszek
Materiały prasowe / MMTS KWIDZYN / PGNIG SUPERLIGA / Na zdjęciu: Robert Kamyszek

Robert Kamyszek prezentuje się w tym sezonie bardzo dobrze i w 11 meczach rzucił 58 bramek, co daje mu 4. miejsce w klasyfikacji strzelców. Przed nim i Spójnią Gdynia prestiżowe spotkanie z PGE VIVE Kielce. - To nagroda za cały wysiłek - powiedział.

- Staram się w każdym meczu grać jak najlepiej i cieszę się z tego, że rzucam tyle bramek. To nie jest jednak tylko moja zasługa, ale i chłopaków z drużyny, którzy wypracowują mi dogodne sytuacje - powiedział Robert Kamyszek.

Swojego zawodnika pochwalił trener Marcin Markuszewski. - Na pewno jest to spore zaskoczenie, że zajmuje on aż tak dobrą pozycję, ale z drugiej strony widać postępy, jakie poczynił. Jest to młody zawodnik i ma jeszcze spore rezerwy. Musi to zrozumieć, żeby być jeszcze lepszym piłkarzem ręcznym - powiedział trener Spójnia Gdynia.

- Jak wskazuje miejsce w tabeli najlepszych strzelców, możemy już teraz liczyć na Roberta w ataku, jednak jeszcze trochę czasu minie zanim w większym stopniu zacznie pomagać nam w defensywie. Jest to podstawowa różnica między PGNiG Superligą, a I ligą. Uważam, że jeśli będzie dalej czynił postępy, a nie ma powodu myśleć, żeby tak nie było, to będzie nam bardzo ciężko zatrzymać go na dłużej - dodał.

Sam zawodnik może realizować się w PGNiG Superlidze. - Cieszę się, że trener mi zaufał i wiem, że oczekuje ode mnie jak najlepszej gry. Ja ze swojej strony chcę w każdym meczu grać jak najlepiej i pomóc drużynie w wygrywaniu meczów w PGNiG Superlidze. Naszą siłą ma być zespół ale wiadomo, że w decydujących momentach spotkania nieraz trzeba wziąć odpowiedzialność na swoje barki i ja jestem na to gotowy. Pojedynczy zawodnicy nie wygrywają jednak spotkań - ocenił Robert Kamyszek.

ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia: Byłam zszokowana, że ktoś może mnie tak bardzo wyzywać

We wtorek gdynian czeka doskonały sprawdzian, jakim jest starcie z PGE Vive Kielce. - Dla nas mecz z takim rywalem jak zespół z Kielc, jest w pewnym sensie nagrodą za cały wysiłek, który włożyliśmy w awans do PGNiG Superligi. Wiadomo, że będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i cieszyć się z każdej zdobytej bramki. Na pewno nie zabraknie walki i zaangażowania z naszej strony. Dla każdego z nas, młodych chłopaków, będzie to bezcenne doświadczenie i możliwość zmierzenia się z najlepszymi zawodnikami w Europie - stwierdził rozgrywający.

Spójnia obecnie plasuje się na ostatnim miejscu w swojej grupie. Czy druga runda będzie bardziej owocna dla drużyny z Gdyni? - My nie czekamy na drugą rundę, by poprawić swoją grę. Musimy w każdym spotkaniu wychodzić na boisko z myślą o wygranej. Z każdym kolejnym meczem musimy eliminować błędy, które popełniamy i mam nadzieję, że będziemy zdobywać punkty. Szkoda na pewno kilku spotkań, w których mogliśmy zdobyć punkty, ale to już historia. Walczymy dalej i szukamy punktów - ocenił zawodnik.

Komentarze (0)