MŚ 2017 kobiet. Kim Rasmussen: Mecz z Polską będzie wojną

Karol Wasiek 07 Grudnia 2017, 08:51

Materiały prasowe / keziszovetseg.hu / Kovacs Aniko / Na zdjęciu: Kim Rasmussen

• MŚ 2017 kobiet: spotkanie z Kimem Rasmussenem. Polska i Węgry zagrają o awans

- To był najlepszy okres w mojej trenerskiej karierze. Lubię ciężko pracować na sukces. Tak właśnie było w tym przypadku. Bardzo ciężko pracowaliśmy ze wszystkimi polskimi zawodniczkami na to, aby stać się lepszymi i wejść na europejski poziom - wspomina szkoleniowiec w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Teraz Duńczyk jako trener kadry Węgierek stanie po drugiej stronie barykady. Zapowiada sportową wojnę. Sentymenty pójdą na bok. - To będzie wojna, a nie ładny dla oka handball. Przy tak dużej stawce jest oczywiste, że obie drużyny będą się mylić w obronie i ataku. Wygra ten zespół, który szybciej opanuje nerwy - zapowiada Rasmussen.

Duńczyk nie ukrywa, że w tym meczu więcej do stracenia mają Polki, a nie jego drużyna. W przypadku porażki, Biało-Czerwone żegnają się z turniejem. Węgierkom do rozegrania zostanie mecz z Czeszkami.

- Siłą polskiej drużyny jest zespołowość. To jasne, że znam doskonale wszystkie polskie zawodniczki, lecz to kompletnie nie ma znaczenia. Na boisko sam nie wejdę - tłumaczy Duńczyk.

Polska - Węgry / 07.12, godz. 14:00

ZOBACZ WIDEO: Kanonada w Mediolanie, Inter zdemolował Chievo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]