Damian Kostrzewa wrócił do gry po przerwie spowodowanej kontuzją. Pokazał się z dobrej strony podczas turnieju w Gryficach. - Było lepiej niż myślałem i jak na tydzień treningów z piłką oceniam występ na plus - powiedział skrzydłowy Wybrzeża Gdańsk.
W pierwszych meczach po kontuzji były król strzelców PGNiG Superligi był najskuteczniejszym zawodnikiem klubu ze swojego miasta. Czy tego samego oczekuje po zbliżającej się rundzie? - Ja przede wszystkim oczekuję od siebie więcej zdrowego rozsądku i słuchania swojego organizmu. Jak będzie zdrowie, to o formę sportową jestem spokojny - ocenił Damian Kostrzewa.
W tego typu sytuacjach najważniejsze jest to, by nie wrócić za szybko. Kostrzewa nie nastawia się więc na grę po 60 minut. - Ja czuję, że jestem gotowy, ale zdaję sobie sprawę, że nie mogę niczego przyspieszać, ani skakać od razu na głęboką wodę. Chcę powoli zwiększać obciążenia oraz liczbę minut na parkiecie - stwierdził zawodnik.
Przed pierwszymi oficjalnymi meczami trudno o weryfikację obecnej formie. - Ciężko mi to ocenić, bo tak naprawdę rozegrałem dopiero 60 minut po około 11 miesiącach przerwy i to nie w meczach o stawkę. Z całą pewnością nie zapomniałem jak się gra, a mentalnie jestem o kolejny stopień wyżej. Zawsze można coś poprawić - zapowiedział Kostrzewa.
Wybrzeżu w minionej rundzie często niewiele brakowało do pojedynczych zwycięstw. Teraz, po powrocie kilku kontuzjowanych zawodników, gdańszczanom powinno być już łatwiej. - Chciałbym dołożyć swoją cegiełkę do wyników drużyny. Faktycznie, w kilku spotkaniach niewiele brakowało, ale to już za nami. Młodzi zawodnicy zyskują cenne doświadczenie z każdym meczem i jak będzie nas więcej, będziemy mogli inaczej rozkładać siły na treningach i spotkaniach. Jestem dobrej myśli - podsumował skrzydłowy klubu znad morza.
ZOBACZ WIDEO Co się stało z Vive Kielce? "Ten zespół miał grać fantastycznie"