ME 2018: mistrzowie w bałkańskim kotle

Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: Uwe Gensheimer, reprezentant Niemiec
Materiały prasowe / FRANCE HANDBALL 2017 / Na zdjęciu: Uwe Gensheimer, reprezentant Niemiec

Czarnogórska przeszkoda Niemców na drodze do obrony tytułu. Ponadto bałkańskie derby, beztroski spacerek Hiszpanów oraz powtórka 1/8 finału zeszłorocznych mistrzostw świata - oto plan drugiego dnia mistrzostw Europy w piłce ręcznej.

Rozpoczyna się rywalizacja w grupach C i D Mistrzostw Europy. Początek już o 17:15, gdy Niemcy zmierzą się z Czarnogórą. Natomiast godzinę później udział w Euro zainaugurują Czesi i Hiszpanie.

Gdy obrońcy tytułu z Niemiec staną naprzeciw Czarnogórcom, w pierwszej chwili mogą powrócić niemiłe wspomnienia oraz chęć rewanżu. Bałkańska drużyna blisko pięć lat temu wyeliminowała Niemców z udziału w Euro 2014. Oczywiście od tego czasu sporo się pozmieniało w składach drużyn, więc o niespodziance nie powinno być mowy.

Dodatkowo zespół Dragana Djukicia osłabiły kontuzje - w Chorwacji nie wystąpi podstawowy bramkarz, Nebojsa Simić oraz snajper ze Skopje, Vuko Borozan. Bad Boys są murowanymi faworytami, nie tylko do pokonania Czarnogóry, ale i wygrania całych mistrzostw.

W Varazdinie Czechów czeka rola przystawki dla Hiszpanów. Nasi południowi sąsiedzi bez gwiazdy Filipa Jichy i trawieni kontuzją Tomasa Babaka, nie wydają się ani odrobinę groźni, szczególnie dla zmierzających po złoto La Furja Roja. Drużyna Jordiego Ribery bazuje na mieszance rutyny i szalonej młodości.

Wieczorem kolejne bałkańskie derby, w których w szranki staną Macedończycy i Słoweńcy. Ostatnimi czasy brązowi medaliści z Francji dwukrotnie podczas dużych imprez ogrywali ekipę Łazarowa i spółki. Mimo to nie powinno pójść im łatwo.
Za sterami Macedonii czuwa zwycięzca Ligi Mistrzów z Vardarem SkopjeRaul Gonzalez. W osiągnięciu sukcesu hiszpańskiemu trenerowi mają pomóc bramki Kiryła Łazarowa, a jednocześnie Hiszpan będzie chciał nauczyć reprezentację gry bez zbliżającego się powoli do końca kariery zawodnika. Słoweńcy z kolei muszą sobie poradzić z brakiem Jure Doleneca, który wypadł na ostatniej prostej przed mistrzostwami.

W drugim meczu grupy D zagrają starzy znajomi z 1/8 finału francuskich mistrzostw świata. Wtedy Duńczycy sensacyjnie odpadli z Węgrami, dlatego na pewno będą chcieli się zrewanżować za ostatnie niepowodzenie, przy okazji zapewniając sobie prawdopodobnie ważne dwa punkty w kontekście gry w rundzie głównej. Niemniej nie można skreślać Madziarów, którzy na wojnę pójdą z nowym generałem na ławce trenerskiej. Dużo będzie zależało od tego, jak Ljubomir Vranjes przygotował swoich żołnierzy przeciwko naszpikowanej gwiazdami Danii.

13 stycznia (sobota):

Grupa C:

Niemcy - Czarnogóra, godz. 17.15

Słowenia - Macedonia, godz. 19.30

Grupa D:

Hiszpania - Czechy, godz. 18.15

Dania - Węgry, godz. 20.30

ZOBACZ WIDEO Tomasz Hajto: Wmawiamy młodym Polakom, że są słabsi

Komentarze (0)