Koszalinianki rozpoczęły z Paulą Mazurek, Ksenią Protsenko i Moniką Michałów na rozegraniu, Hanną Rycharską na obrocie, Pauliną Tracz oraz Dominiką Grobelską na skrzydłach, a także z Beatą Kowalczyk w bramce. Trener Bożena Karkut desygnowała do gry w pierwszym składzie Karolinę Semeniuk, Klaudię Pielesz, Paulinę Piechnik, Małgorzatę Trawczyńską, Kingę Grzyb, Jovanę Milojević i Monikę Maliczkiewicz.
Do pierwszych zmian w szeregach wicemistrzyń Polski doszło już po sześciu minutach. Gdy lubinianki przegrywały z Energą AZS różnicą trzech bramek, na placu gry pojawiły się Monika Wąż oraz Alina Wojtas. Trener Anita Unijat w tym czasie o swoją ekipę martwić się nie musiała. Grę w ataku ciągnęły Ksenia Protsenko oraz zawodniczki występujące na flankach.
Metraco Zagłębie Lubin zaostrzyło obronę i przewaga gości stopniała do zera. Gdy wybił kwadrans, Jovana Milojević dała miejscowym prowadzenie oraz "wysłała" Hannę Rycharską na ławkę kar. Koszalinianki nic jednak z osłabienia sobie nie robiły i znów przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ekipa gości bardzo dobrze pracowała w obronie, nie pozwalając miedziowej ekipie na szybkie zakończenie ataku pozycyjnego. Akademiczki zeszły do szatni z jednobramkową zaliczką przed drugą połową starcia. Przewaga mogła być większa, ale swój zespół niejednokrotnie ratowała czujna Monika Wąż.
Druga część rywalizacji rozpoczęła się od wykorzystanego przez Adriannę Górną rzutu karnego oraz dwóch szybkich kar dla koszalinianek - jednej za faul Romany Roszak, a drugiej za złą zmianę. Wicemistrzynie z okazji nie skorzystały i znów ze względu na brak precyzji musiały gonić wynik. Ponadto w koszalińskiej drużynie w trudnym momencie na wysokości zadania stanęła Beata Kowalczyk.
W 37. minucie po kontrze Pauliny Tracz przewaga gości wzrosła do trzech bramek. Piłkarki ręczne Zagłębia robiły wszystko co w ich mocy, ale zbyt często ścierały się z trudną do sforsowania defensywą przyjezdnych. Kiedy czerwoną kartkę ujrzała Paulina Piechnik, a potem wykluczenie otrzymała Karolina Semeniuk, znalazły się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
Wicemistrzynie kraju nie dały się jednak zdominować i dziesięć minut później doprowadziły do wyrównania, ale niebawem ponownie ustąpiły pola mocno nakręconym na zwycięstwo rywalkom (19:23 w 54'). Nagrodę dla najlepszej zawodniczki odebrała po ostatnim gwizdku środkowa rozgrywająca Energi AZS Koszalin, Paula Mazurek.
- Gratuluję koszaliniankom, bo zagrały dzisiaj bardzo dobre zawody. Od pierwszej do ostatniej minuty widziałam w ich szeregach ogromną determinację, której u nas brakowało. Gdy poczuły, że mogą z Lubina wywieźć punkty, prezentowały się jeszcze lepiej niż w pierwszej połowie. Mam dzisiaj ogromne pretensje do wszystkich rozgrywających. Graliśmy niezespołowo i niekonsekwentnie. Trzeba podjąć ryzyko, a dziewczyny grały bardzo zachowawczo - skomentowała trener Bożena Karkut.
Metraco Zagłębie Lubin - Energa AZS Koszalin 21:24 (11:12)
Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 1, Semeniuk 3, Trawczyńska, Buklarewicz, Górna 5, Piechnik 4, Jochymek, Wojtas 1, Belmas, Pielesz 4, Milojević 3
Karne: 6/7
Kary: 12 min.
Energa AZS: Kowalczyk - Grobelska 2, Protsenko 3, Michałów 4, Mazurek 2, Smbatian, Tracz 5, Roszak 4, Kaczanowska, Urbaniak 2, Rycharska 2, Nowicka
Karne: 3/4
Kary: 10 min.
Sędziowie: Andrzej Gratunik - Mariusz Wołowicz
ZOBACZ WIDEO: Jacek Góralski dla WP SportoweFakty: Żadna polska drużyna nie gra w pucharach. Ja gram
Tak z innej beczki jestem ciekaw co zrobi u was Ala teraz zostanie póki co czy już jest może myślami gdzie indziej i siedzi już na walizkach.