Górnicy wyrośli na czwartą siłę Superligi, z ambicjami sięgającymi podium. Mecze z ich udziałem okrzyknięto najlepszymi w sezonie. Może poza wysoką porażkę w Płocku i Kielcach. Z MMTS-em Kwidzyn, dwa razy z Azotami Puławy, a nawet z Gwardią Opole stworzyli widowiska na wysokim poziomie. Trener Rastislav Trtik robił show na ławce i podczas czasów, jego zespół był nieprzewidywalny, a Czech dodatkowo rotował taktyką, głównie w obronie.
Tydzień temu zabrzanie pogrozili palcem Azotom. Cały mecz naciskali brązowych medalistów i przegrali nieznacznie 24:25. W końcówce zabrzańskich snajperów zastopował Walentyn Koszowy. Wcześniej nie można było mieć zastrzeżeń zwłaszcza do Aleksandra Tatarincewa. Brał piłki i wykorzystywał swój wzrost, czasem bez wielkiego nabiegu. W bliźniaczo podobny sposób rzucił większość z 11 bramek. Reszta tak nie straszyła, ale Iso Sluijters od początku 2018 roku trzyma wysoką formę, po kilka goli dokładają Bartłomiej Tomczak i Marek Daćko.
Po urazie do treningów wrócił Aleksandr Buszkow i Trtik korzysta z pełnej obsady. A do protokołu meczowego wskoczy jeszcze Jan Czuwara. Górnik wykupił skrzydłowego reprezentacji Polski w trakcie sezonu i zgarnął jedną z największych nadziei polskiej piłki ręcznej. Od razu na lewym skrzydle zrobiło się bardzo ciasno. Trudno wyobrazić sobie, by miejsce w siódemce od razu stracił Tomczak, ale na przyszłość musi mieć na baczności. Czech Lukas Francik raczej tylko okazjonalnie pojawi się na placu.
W 22. kolejce Górnicy będą bronić własnego parkietu przed PGE VIVE. Mistrzowie kraju przyjadą do Zabrza rozdrażnieni remisem we Flensburgu. Remisem, który nie powinien się zdarzyć. Kielczanie rozgrywali fenomenalne spotkanie w ataku, bodaj najlepsze w tym roku. Michał Jurecki zaczął przypominać samego siebie z najlepszych lat, Dean Bombac znakomicie prowadził grę. VIVE - po raz enty w ostatnich miesiącach - przydarzył się przestój w końcówce, przez kilkanaście minut nie rzucili bramki i najlepszy polski zespół może cieszyć się, że w ogóle wywiózł punkt z północy Niemiec.
Na wyjeździe Górnikowi nie dawano by żadnych szans. W Zabrzu - inna sprawa. W tym sezonie przegrały tam już Azoty, przed rokiem o krok od wpadki była Orlen Wisła. PGE VIVE w Polsce bezapelacyjnie dominuje, ale nieobliczalnego Górnika stać na dużo. Jeśli nie na niespodziankę, to na dreszczowiec do ostatnich sekund.
PGNiG Superliga, 22. kolejka:
[b]NMC Górnik Zabrze - PGE VIVE Kielce / 13.02.2018, godz. 18.30
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kibic wbiegł na murawę po "selfie". Reakcja piłkarza zaskakuje
[/b]
A teraz na koniec jeszcze powiedz nam wszystkim, "które barwy są najlepsze?" :)