Legenda wraca do THW. Lukas Nilsson nie rusza się z Kilonii

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Jicha
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Jicha

Filip Jicha ponownie w Kilonii. Dawna gwiazda THW będzie asystentem Alfreda Gislasona, a w kolejnym sezonie najprawdopodobniej przejmie ster. Klub na dłużej zatrzymał też Lukasa Nilssona.

Czech, który kilka miesięcy temu zakończył karierę z powodu kontuzji, pożegnał się z Zebrami w atmosferze skandalu. Żądał transferu do Barcelony, wręcz wymógł go na działaczach z Kilonii. Stolicy Katalonii nie zawojował, przez dwa lata więcej się leczył niż grał i nie nawiązał do znakomitych sezonów w THW. Wówczas siedmiokrotnie zdobywał mistrzostwo Niemiec, był królem strzelców, wygrywał Ligę Mistrzów.

Od dawna niemieckie media spekulowały, że jego powrót do Kilonii jest kwestią czasu. Jicha przez pierwszy rok miał terminować u boku Alfreda Gislasona, a po odejściu Islandczyka samodzielnie prowadzić zespół. Bardzo możliwe, że ten scenariusz się ziści. Czech podpisał trzyletni kontrakt z THW. W niepamięć poszły historie sprzed trzech sezonów, w Kilonii powitali go z honorami.

Jicha będzie sprawował pieczę na rozwojem jednego z najciekawszych rozgrywających młodego pokolenia. 21-letni Lukas Nilsson poszedł w ślady Niclasa Ekberga i przedłużył kontrakt do 2021 roku. Poprzedni obowiązywał do 2019 roku. Szwed przychodził do klubu z łatką wielkiego talentu. W dwóch dotychczasowych sezonach spełnił oczekiwania, bardzo dojrzał, na parkiecie nie jest już jeźdźcem bez głowy. Dla THW rzucił 263 bramki w 98 meczach. W styczniu fetował z kolegami z kadry wicemistrzostwo Europy.

ZOBACZ WIDEO Gwizdy na trybunach, kosmiczne pudło Rashicy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: