Po sezonie 2018/2019 Michał Jurecki opuści PGE VIVE Kielce i przeniesie się do SG Flensburg-Handewitt. Z wicemistrzami Niemiec jeden z najbardziej utytułowanych polskich piłkarzy ręcznych podpisał dwuletni kontrakt. Kielczanie co prawda oferowali mu nową umowę, ale tylko na rok.
- Mnie dziwi jedynie, że w Kielcach nie przedstawiono mu jakiejś dłuższej propozycji, bo na przestrzeni lat "Dzidzia" wyrósł na ikonę klubu i zasłużył na godne traktowanie. Polityka transferowa Kielc nie jest moją broszką, ale jestem zdania, że zawodnik, który zostawił tyle zdrowia i w tak dużym stopniu przyczynił się do największych sukcesów w historii VIVE, zasługuje na to, by to on podjął decyzję czy chce grać dalej dla klubu - komentuje w rozmowie ze "sport.tvp.pl" Marcin Lijewski.
Trener Wybrzeża Gdańsk dobrze zna środowisko, do którego po sezonie 2018/2019 trafi Michał Jurecki. W SG Flensburg-Handewitt Lijewski grał przez sześć lat (2002-2008). Były piłkarz ręczny chwali decyzję swojego kolegi, zapewniając, że praca w tak profesjonalnym klubie jest przyjemnością.
- Szczerze mówiąc myślałem że Michał jest już takim "przypisanym" kielczaninem; że zapuścił tam korzenie i nigdzie się już nie ruszy. Ale też fajnie, że podjął taką decyzję. We Flensburgu będzie miał dużo ważnego grania na co dzień. Z VIVE gra w Lidze Mistrzów, ale poza tymi rozgrywkami zostaje mu nasza liga, której poziom jest, jaki jest. Zawodnik, który ma taki potencjał jak on, marnuje się w Polsce. A w Niemczech będzie mógł spełniać marzenia. Tym bardziej, że trafi do drużyny, w której jak to mówią Niemcy, będzie "tańczył na trzech weselach", czyli walczył o mistrzostwo i puchar Niemiec oraz Ligę Mistrzów. Wydaje mi się, że o to Michałowi chodzi, by tych tytułów zdobywać jak najwięcej - dodaje Lijewski.
Jurecki gra w VIVE nieprzerwanie od 2010 roku, wygrał z klubem Ligę Mistrzów w sezonie 2015/2016.
ZOBACZ WIDEO Dobry mecz Kamila Syprzaka w Lidze ASOBAL
Flensburg nie dał Michałowi Jureckiemu ni Czytaj całość