Nicolas Tournat w Kielcach, czyli majstersztyk Bertusa Servaasa

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Nicolas Tournat w barwach Nantes
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Nicolas Tournat w barwach Nantes

W finale Ligi Mistrzów czapką nakrył go Ludovic Fabregas z Montpellier, ale Nicolas Tournat z Nantes potwierdził wcześniej ogromny potencjał. Prezes PGE VIVE Kielce Bertus Servaas dokonał jednego z najbardziej przemyślanych transferów ostatnich lat.

Na zorganizowanej z pompą konferencji prasowej PGE VIVE Kielce padały nazwiska z górnej - Andreas WolffLuka Cindrić, wielce obiecujący Artsiom Karalek. Właściwie bez echa przeszedł transfer Nicolasa Tournata. Pewnie po części dlatego, że Francuz zawita do Kielc najwcześniej w 2019 roku (pierwotnie 2020 rok), ale ci mniej zorientowani w świecie piłki ręcznej mogli go w ogóle nie kojarzyć. Obrotowy dopiero sezon wcześniej pokazał się w Europie, w aspirującym do czołówki HBC Nantes.

Bertus Servaas wypatrzył perełkę i zagrabił ją, zanim konkurencja zdążyła o tym pomyśleć. Teraz po 24-latka ustawiłaby się kolejka możnych z kontynentu. Tournat był wiodącą postacią Final4 Ligi Mistrzów w Kolonii.

Silny jak tur, samym wyglądem budzi respekt. Postrach obrońców, 200 cm wzrostu, 116 kg, na oko przestawiłby "Stara" w pojedynkę. Załadowanego. Półfinał z PSG był demonstracją jego potęgi. Fantastycznie współpracował z Kiryła Łazarowa, podanie do Tournata oznaczało gola bądź karnego. Rzucił osiem bramek, wywalczył drugie tyle karnych. Finał zapewnił bramkarz Cyril Dumoulin, nic by jednak nie wskórał, gdyby Tournat nie zdementował wcześniej defensywy wielkiego PSG.

Żeby nie było zbyt kolorowo, 24-latek ma też trochę mankamentów. Sprinterem nigdy nie był i nie będzie. Zasuwa pod własną bramkę, ale rzadko kiedy dociera w czołówce. Nie tak łatwo wprowadzić w ruch 116-kilogramowe cielsko. O ile rywale nie wznawiają szybko, to jego ociężałość nie szkodzi Nantes. Gorzej, że Tournat nie jest też demonem zwrotności, spóźnia się w interwencjach i łapie kary. W półfinale z PSG dwa razy wyleciał w ten sposób z parkietu.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE z awansem do finału po trudnej przeprawie w rewanżu z Azotami

W finale nie stwarzał takiego niebezpieczeństwa, zaprzepaścił aż cztery okazje.  Nantes czerpało z niego pożytek jedynie ze względu na zyskiwane karne i przepychanki na kole. Po drugiej stronie rozhulał się Ludovic Fabregas i w tym dniu przerastał Tournata o klasę, głównie dlatego, że Montpellier nastawiło się na boje i obrotowy Nantes cały czas czuł na plecach oddech obrońców.

W Kielcach nad nim popracują, Julen Aguinagalde może być spokojny o następcę. Jeden słabszy występ nie przekreśla dorobku z tego sezonu. Finał Ligi Mistrzów, 76 bramek w tej edycji (prawie 4 gole na mecz!), niepodważalna pozycja numeru trzy (wkrótce dwa) w kadrze. Duet Karalek - Tournat w Kielcach. To aż chce się oglądać. Oby od 2019 roku i VIVE powinno do tego dążyć.

Źródło artykułu: