Na Białorusi aż huczy od plotek. Tamtejsi dziennikarze potwierdzają, że Manolo Cadenas rozmawia z Mieszkowem Brześć i jest poważnie zainteresowany przeprowadzką pod polską granicę. Decyzje jeszcze nie zapadły, negocjacje mają zostać sfinalizowane pod koniec miesiąca. Na razie szkoleniowiec koncentruje się na el. MŚ 2019. Argentyńczycy, którymi opiekuje się od 2017 roku, występują podczas turnieju na Grenlandii.
Hiszpan spędził w Płocku trzy lata, zdobył trzy tytuły wicemistrza Polski, prowadził Nafciarzy w Lidze Mistrzów. Po sezonie 2015/16 opuścił Orlen Wisłę. W tym samym czasie rozstał się z reprezentacją (sensacyjny brak awansu na IO w Rio). Wymieniano go w kontekście pracy z Brazylijczykami, w końcu przejął Argentyńczyków.
Cadenas to nie jedyny kandydat do przejęcia schedy po Siergieju Bebeszce. Aktualny szkoleniowiec walczy o utrzymanie posady, ale ma małe szanse na nowy kontrakt. Wśród zastępców wymienia się też Xaviera Sabate i jednego z bałkańskich szkoleniowców.
Mieszkow dokonał rewolucji kadrowej. Z klubem pożegnali się m.in. Rastko Stojković i Konstantin Igropulo. Przyjdą byli zawodnicy Orlenu Wisły i PGE VIVE, Sime Ivić i Darko Djukić.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Jan Szczęsny: Gdyby Nawałka postawił na Fabiańskiego, trochę skrzywdziłby Wojtka