Kilka miesięcy temu Piechowski ogłosił rozstanie z Nafciarzami. Zdecydował się przyjąć ofertę z czołowej drużyny ligi hiszpańskiej, Naturhouse La Rioja, gdzie mógłby liczyć na więcej minut niż w Płocku. Okazało się jednak, że do transferu nie dojdzie.
W Logrono doszło do zmiany trenera. Jota Gonzalez po wielu latach opuścił klub i będzie asystentem Raula Gonzaleza w Paris Saint-Germain HB. Nowy szkoleniowiec ma inną koncepcję na kolejne rozgrywki. - Po rozmowach z trenerem i moim menadżerem zdecydowałem, że anuluję umowę - wyjaśnia Piechowski.
Obrotowy nie narzeka jednak na brak zainteresowania i raczej nie zostanie na lodzie. Rozmawiał z rumuńskim Dinamem Bukareszt, uczestnikiem Ligi Mistrzów, ale negocjacji nie udało się doprowadzić do końca. - Nastąpiła tam zmiana zasad i pewne ograniczenia kadrowe - komentuje.
Piechowskim interesują się też portugalska ABC/UMinho Braga, klub z ligi francuskiej oraz zespół Superligi. Kolejna opcja, raczej mniej prawdopodobna, to pozostanie w Orlenie Wiśle. - Czekam na ewentualną propozycję z Płocka, ale tam jeszcze oczekują na trenera, więc może to potrwać - stwierdził.
23-letni wychowanek Nafciarzy, dysponujący znakomitymi warunkami fizycznymi (210 cm wzrostu), rozegrał pięć sezonów w Superlidze. Zaczynał jako lewy rozgrywający, ale Manolo Cadenas przestawił go na koło. W Płocku nie mógł liczyć jednak na regularną grę, poza tym Piechowskiego często dopadały urazy i wielokrotnie odpoczywał od gry. W 2016 roku otrzymał powołanie do pierwszej reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce ponownie mistrzem Polski