Po miesiącach konfliktu, THW Kiel udało się porozumieć z Christianem Zeitzem. Kością niezgody pomiędzy doświadczonym rozgrywającym a drużyną z Kilonii była długość kontraktu Niemca - zdaniem Zeitza powinien on obowiązywać jeszcze przez rok, podczas gdy władze klubu twierdziły, że wygasa on z końcem sezonu.
Napięcie na linii Zeitz - THW Kiel narastało z każdym miesiącem. W lutym niemiecki rozgrywający został zawieszony przez klub. W odpowiedzi, Zeitz odrzucał propozycje władz Zebr dotyczące polubownego zakończenia konfliktu. W rezultacie, wszystko wskazywało na to, że sprawa trafi do sądu.
Takiej ostateczności udało się jednak uniknąć. Jak podaje niemiecki portal sport1.de, zwaśnionym stronom udało się dojść do porozumienia. Według medialnych doniesień, Zeitz ma dostać od klubu 75 000 euro odszkodowania - w zamian, mistrz świata z 2007 roku miał zgodzić się na rozwiązanie kontraktu z dniem 30 czerwca. - Dobrze, że udało się zakończyć ten smutny okres - skomentował Reinhard Ziegenbein, przewodniczący rady nadzorczej THW Kiel.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka poszedł o krok za daleko. "Chciał działać jak Czerczesow przed Euro 2016"
Mimo porozumienia, Christian Zeitz z pewnością inaczej wyobrażał sobie swoje pożegnanie z zespołem Zebr. Zachowanie prawozorgywajacego, który w barwach THW Kiel zdobył 9 tytułów mistrza Niemiec, zawiodło drużynę z Kilonii. - Zeitz to największe rozczarowanie mojej szkoleniowej kariery - stwierdził Alfred Gislason, trener Kilończyków.