Ogromny pech reprezentanta Norwegii. Wypadek po wyjściu ze szpitala

Materiały prasowe / ST PILLAUD / francehandball2017.com / Na zdjęciu: Johannessen podczas półfinału MŚ 2017
Materiały prasowe / ST PILLAUD / francehandball2017.com / Na zdjęciu: Johannessen podczas półfinału MŚ 2017

Plaga nieszczęść dopadła Gorana Johannessena. Reprezentant Norwegii z powodu poważnej kontuzji stawu skokowego poczeka na debiut we Flensburgu przynajmniej trzy miesiące, a do tego po wyjściu ze szpitala przydarzył mu się wypadek samochodowy.

Kariera 24-letniego Norwega nabrała ostatnio rozpędu. Przebił się do reprezentacji, podpisał kontrakt z mistrzami Niemiec, SG Flensburg-Handewitt, gdzie miał zastąpić Thomasa Mogensena. Na razie czeka go jednak kilkanaście tygodni odpoczynku.

Lekarze Wikingów zdecydowali, że Goran Johannessen nie uniknie operacji stawu skokowego. Kontuzja uniemożliwiała trenowanie i środkowy poszedł "pod nóż". Kilka godzin po wyjściu ze szpitala ponownie musiał szukać pomocy u lekarzy.

Zawodnik uczestniczył w wypadku drogowym, na szczęście obyło się bez poważnych urazów, ale Norweg znowu położył się w szpitalu. Tym razem z powodu złamania nosa i wstrząśnienia mózgu.

Po wyjściu do domu Johannessen jeszcze przez przynajmniej trzy miesiące nie wróci do treningów. Flensburg w nowy sezon wejdzie zatem z Rasmusem Lauge Schmidtem i Jimem Gottfridssonem na środku.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia: Upór Mackiewicza stawia go za wzór, ale ja w życiu bym tego nie zrobił

Komentarze (1)
avatar
Eder
23.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest lewy rozgrywający i środkowy obrońca a nie żaden środkowy rozgrywający