AMŚ: różnica klas w meczu Polek. Do 50 bramek Biało-Czerwonym zabrakło tylko 2 trafień

WP SportoweFakty / WUC Handball Rijeka 2018 / Jan Mastrović / Na zdjęciu: Patrycja Noga podczas AMŚ
WP SportoweFakty / WUC Handball Rijeka 2018 / Jan Mastrović / Na zdjęciu: Patrycja Noga podczas AMŚ

Reprezentacja Polski kobiet w piłce ręcznej nie dała najmniejszych szans Urugwajkom w trzecim meczu podczas Akademickich Mistrzostw Świata. Biało-Czerwone tylko do przerwy prowadziły 24:5, by zwyciężyć aż 48:10.

Dwa pierwsze mecze mistrzostw w chorwackiej Rijece nie wyglądały tak, jakby życzyły sobie polskie zawodniczki, które na poprzednim turnieju sięgnęły po brązowe krążki. - Chcieliśmy walczyć o medale, mamy bardzo dobry zespół. Dziewczyny grają w Superlidze - powiedziała Katarzyna Kozimur na kilka godzin przed trzecim meczem z Urugwajkami.

Rozmowy we własnym gronie wpłynęły na Biało-Czerwone bardzo dobrze. Podopieczne Sabiny Włodek nie zlekceważyły rywalek. Narzuciły swój styl gry, uruchamiały kontry. Szczelnie ustawiały się w defensywie, przez którą Amerykanki z Południa nie potrafiły się przedrzeć. Dogrania do Katarzyny Janiszewskiej i Patrycji Nogi kończyły się trafieniami i już po 5. minutach wynik brzmiał 5:0.

To było tylko preludium późniejszych wydarzeń. W pierwszych trzydziestu minutach Polki straciły zaledwie 5 bramek. Wysokie prowadzenie wcale ich jednak nie uśpiło. Żądne były rewanżu za dwa poprzednie spotkania, w których przegrały zaledwie jednym trafieniem. Tym razem nie dały przeciwniczkom cienia wątpliwości, kto jest lepszy w tym meczu. Najwięcej zagrożenia stwarzała Daria Zawistowska - autorka aż 7 celnych rzutów.

O ile przed przerwą najdłuższa seria trafień Europejek wyniosła 7, tak po zmianie stron jeszcze ten rezultat udało im się poprawić. 13 bramek pod rząd w drugiej części zawodów pozwoliło przypuszczać, że możliwe będzie osiągnięcie w tym spotkaniu aż 50 trafień. Zabrakło jednak trochę czasu. Włodek dała też pograć pozostałym swoim zawodniczkom, ale styl gry wcale na tym nie ucierpiał.

W trzecim spotkaniu mistrzostw widać było ogromną różnicę pomiędzy Polkami a Urugwajkami. Tak wysoko w tym turnieju nie wygrał jeszcze nikt. Dwa punkty pozwoliły im wskoczyć na 3. lokatę. Po dniu przerwy zmierzą się z jedną z silniejszych ekip - Hiszpanią.

Polska - Urugwaj 48:10 (24:5)

Polska: Sach, Orowicz - Szarawaga 8, Noga 5, Charzyńska 1, Mączka 4, Nosek, Świerżewska 3, Kozimur, Rosiak 4, Janiszewska 8, Zawistowska 10, Lipok, Łabuda 5

Urugwaj: Echeverriarza de Souza, Giarrusso Leiza - Aicardi Modernell 3, Baez Cladera, Fernandez, Calvo, Gularte, Leguizamon, Pastor Armendariz 1, Yanes Hinze 1, Tito Rodriguez 1, Martinez Nadotti, Azurica Miguez 2, Justo Castineiras 2

---> TABELA

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]

Komentarze (4)
avatar
rogoMKS
2.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem jeszcze co, ale w artykule na bank coś jest nie tak. Autorem przecież jest kempski, a jak wiadomo - cytując klasyka - ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział. 
avatar
A-JERZY
2.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wspaniały sukces polskiej myśli szkoleniowej.Brawo p.Eliasz,brawo p.Nowiński brawo ZPRP ! 
avatar
Observator
1.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo to były studentki "dzienne" a nie "zaoczne" !
Z Hiszpankami też w plecy i " walka" o dobre 7 miejsce - porażka ! 
avatar
yes
1.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kozimur mówi, że dziewczyny grają w superlidze - Urugwajki pewnie w jakiejś swojej uczelnianej. Stąd skończyło się na 48-10.