- Sama zmiana obsady turnieju mogła już podciąć skrzydła dziewczynom, a fakt, że na inaugurację zagrają z Węgrami, również nie pozostanie bez wpływu na ich psychikę. Myślę jednak, że należy zachować spokój. To jest turniej, a poza tym nie wiadomo w jakiej formie są nie tylko piątkowe rywalki, ale również gospodynie - powiedziała dla Dziennika Wschodniego zawodniczka SPR Safo Lublin, Monika Marzec.
Źródło artykułu: