Bundesliga: świetny mecz Macieja Majdzińskiego. Polak jednym z bohaterów Bergischer

Getty Images / Na zdjęciu: Maciej Majdziński
Getty Images / Na zdjęciu: Maciej Majdziński

Wymarzony powrót Macieja Majdzińskiego do Bundesligi. Polski rozgrywający zaczął sezon od znakomitego występu przeciwko TSG Lu-Friesenheim. 22-latek rzucił dla Bergischer sześć goli w spotkaniu wygranym 27:23.

Polak ostatni rok spędził na zapleczu Bundesligi, gdzie odbudował się po poważnej kontuzji kolana, która wyeliminowała go z gry na prawie cały sezon 2016/17. W drugiej lidze mógł liczyć na regularne występy i stał się ważnym zawodnikiem Bergischer, w nagrodę podpisał nowy kontrakt. Jego zespół w znakomitym stylu awansował do handballowego raju, wzmocnił skład, ale Maciej Majdziński nadal może liczyć na pierwszą siódmkę.

Na inaugurację z Friesenheim spisał się nawet powyżej oczekiwań - rzucił sześć goli w ośmiu próbach. Co ważne, dwie bramki padły w nerwowej końcówce, kiedy rywale, m.in. po błędzie Polaka, zmniejszyli stratę do jednego trafienia. Majdziński z nawiązką zrehabilitował się za wpadkę, przy sygnalizacji gry pasywnej dostał niewygodną piłkę i wypracował sobie pozycję z prawego narożnika. Po chwili ponownie nie pomylił się i powiększył prowadzenie. Do goli dołożył też bardzo istotną asystę do skrzydła - po tej bramce Bergischer właściwie zapewniło sobie zwycięstwo. 22-latek wyglądał lepiej niż jego bardziej ograny konkurent, Kristian Nippes.

W niedzielnych spotkaniach pojawił się jeszcze Piotr Wyszomirski. Bramkarz Lemgo wszedł między słupki po przerwie, gdy mecz z Rhein-Neckar Loewen był już rozstrzygnięty. Zaprezentował się jednak świetnie, w 15 minut odbił siedem piłek i miał skuteczność powyżej 50 proc. Szkoda tylko, że wcześniej jego koledzy kompletnie zawodzili w ataku, Andreas Palicka z uśmiechem łapał ich rzuty. Nic dziwnego, że do przerwy trafili do siatki raptem osiem razy. Po wejściu Polaka udało się tylko nieznacznie podreperować wynik (28:21). Wśród zwycięzców kapitalny mecz zaliczył Jannik Kohlbacher. Obrotowy reprezentacji Niemiec zmienił się w maszynę do rzucania bramek, w sumie uzbierał ich aż dziesięć.

Blisko spektakularnej wpadki był Hannover. Rewelacja poprzedniego sezonu długo przegrywała z Gummersbach. Ratunek przyszedł w końcówce, Timo Kastening i Morten Olsen wyciągnęli zespół z kłopotów i zapewnili wymęczone zwycięstwo 26:25 nad kandydatem do strefy spadkowej.

DKB Handball Bundesliga, 1. kolejka: 

Bergischer HC - TSG Lu-Friesenheim 27:23 (11:12)
Najwięcej bramek: dla Bergischer - Arnor Thor Gunnarsson 13, Maciej Majdziński 6; dla Friesenheim - Frederic Stueber, Alexander Feld, Stefan Salger - po 4

Rhein-Neckar Loewen - TBV Lemgo 28:21 (16:8)
Najwięcej bramek: dla RNL - Jannik Kohlbacher 10, Andy Schmid 6; dla Lemgo - Tim Suton 5, Tim Hornke, Christoph Theuerkauf - po 4

VfL Gummersbach - TSV Hannover-Burgdorf 25:26 (14:11)
Najwięcej bramek: dla Gummersbach - Gharehl Norouzinezhad 8, Ivan Martinović 5; dla Hannoveru - Morten Olsen 6, Timo Kastening 4

HSG Wetzlar - SG BBM Bietigheim 24:21 (10:10)
Najwięcej bramek: dla Wetzlar - Lenny Rubin 8, Kristian Bjornsen, Emil Ofors - po 4; dla Bietigheim - Robin Haller 6, Patrick Rentschler 5

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SG Flensburg-Handewitt 32 30 0 2 905:731 60
2 THW Kiel 32 29 0 3 949:754 58
3 SC Magdeburg 32 25 0 7 956:824 50
4 Rhein-Neckar Loewen 33 23 2 8 942:838 48
5 Fuechse Berlin 32 19 0 13 886:851 38
6 MT Melsungen 32 19 0 13 866:849 38
7 Bergischer HC 31 17 2 12 814:796 36
8 Frisch Auf! Goeppingen 32 16 2 14 851:846 34
9 HC Erlangen 32 13 2 17 801:825 28
10 TSV GWD Minden 32 13 1 18 880:908 27
11 TBV Lemgo 32 11 4 17 813:820 26
12 SC DHfK Lipsk 32 11 3 18 805:815 25
13 HSG Wetzlar 32 12 1 19 806:835 25
14 TSV Hannover-Burgdorf 32 11 2 19 879:902 24
15 TVB 1898 Stuttgart 32 10 3 19 862:944 23
16 VfL Gummersbach 32 6 1 25 762:912 13
17 SG BBM Bietigheim 32 6 1 25 765:935 13
18 TSG Lu-Friesenheim 32 3 4 25 742:899 10

ZOBACZ WIDEO Głośny śmiech Heynena przerwał wywiad z Komendą. Selekcjoner żartował ze swojego zawodnika

Źródło artykułu: