Polak ostatni rok spędził na zapleczu Bundesligi, gdzie odbudował się po poważnej kontuzji kolana, która wyeliminowała go z gry na prawie cały sezon 2016/17. W drugiej lidze mógł liczyć na regularne występy i stał się ważnym zawodnikiem Bergischer, w nagrodę podpisał nowy kontrakt. Jego zespół w znakomitym stylu awansował do handballowego raju, wzmocnił skład, ale Maciej Majdziński nadal może liczyć na pierwszą siódmkę.
Na inaugurację z Friesenheim spisał się nawet powyżej oczekiwań - rzucił sześć goli w ośmiu próbach. Co ważne, dwie bramki padły w nerwowej końcówce, kiedy rywale, m.in. po błędzie Polaka, zmniejszyli stratę do jednego trafienia. Majdziński z nawiązką zrehabilitował się za wpadkę, przy sygnalizacji gry pasywnej dostał niewygodną piłkę i wypracował sobie pozycję z prawego narożnika. Po chwili ponownie nie pomylił się i powiększył prowadzenie. Do goli dołożył też bardzo istotną asystę do skrzydła - po tej bramce Bergischer właściwie zapewniło sobie zwycięstwo. 22-latek wyglądał lepiej niż jego bardziej ograny konkurent, Kristian Nippes.
W niedzielnych spotkaniach pojawił się jeszcze Piotr Wyszomirski. Bramkarz Lemgo wszedł między słupki po przerwie, gdy mecz z Rhein-Neckar Loewen był już rozstrzygnięty. Zaprezentował się jednak świetnie, w 15 minut odbił siedem piłek i miał skuteczność powyżej 50 proc. Szkoda tylko, że wcześniej jego koledzy kompletnie zawodzili w ataku, Andreas Palicka z uśmiechem łapał ich rzuty. Nic dziwnego, że do przerwy trafili do siatki raptem osiem razy. Po wejściu Polaka udało się tylko nieznacznie podreperować wynik (28:21). Wśród zwycięzców kapitalny mecz zaliczył Jannik Kohlbacher. Obrotowy reprezentacji Niemiec zmienił się w maszynę do rzucania bramek, w sumie uzbierał ich aż dziesięć.
Blisko spektakularnej wpadki był Hannover. Rewelacja poprzedniego sezonu długo przegrywała z Gummersbach. Ratunek przyszedł w końcówce, Timo Kastening i Morten Olsen wyciągnęli zespół z kłopotów i zapewnili wymęczone zwycięstwo 26:25 nad kandydatem do strefy spadkowej.
DKB Handball Bundesliga, 1. kolejka:
Bergischer HC - TSG Lu-Friesenheim 27:23 (11:12)
Najwięcej bramek: dla Bergischer - Arnor Thor Gunnarsson 13, Maciej Majdziński 6; dla Friesenheim - Frederic Stueber, Alexander Feld, Stefan Salger - po 4
Rhein-Neckar Loewen - TBV Lemgo 28:21 (16:8)
Najwięcej bramek: dla RNL - Jannik Kohlbacher 10, Andy Schmid 6; dla Lemgo - Tim Suton 5, Tim Hornke, Christoph Theuerkauf - po 4
VfL Gummersbach - TSV Hannover-Burgdorf 25:26 (14:11)
Najwięcej bramek: dla Gummersbach - Gharehl Norouzinezhad 8, Ivan Martinović 5; dla Hannoveru - Morten Olsen 6, Timo Kastening 4
HSG Wetzlar - SG BBM Bietigheim 24:21 (10:10)
Najwięcej bramek: dla Wetzlar - Lenny Rubin 8, Kristian Bjornsen, Emil Ofors - po 4; dla Bietigheim - Robin Haller 6, Patrick Rentschler 5
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SG Flensburg-Handewitt | 32 | 30 | 0 | 2 | 905:731 | 60 |
2 | THW Kiel | 32 | 29 | 0 | 3 | 949:754 | 58 |
3 | SC Magdeburg | 32 | 25 | 0 | 7 | 956:824 | 50 |
4 | Rhein-Neckar Loewen | 33 | 23 | 2 | 8 | 942:838 | 48 |
5 | Fuechse Berlin | 32 | 19 | 0 | 13 | 886:851 | 38 |
6 | MT Melsungen | 32 | 19 | 0 | 13 | 866:849 | 38 |
7 | Bergischer HC | 31 | 17 | 2 | 12 | 814:796 | 36 |
8 | Frisch Auf! Goeppingen | 32 | 16 | 2 | 14 | 851:846 | 34 |
9 | HC Erlangen | 32 | 13 | 2 | 17 | 801:825 | 28 |
10 | TSV GWD Minden | 32 | 13 | 1 | 18 | 880:908 | 27 |
11 | TBV Lemgo | 32 | 11 | 4 | 17 | 813:820 | 26 |
12 | SC DHfK Lipsk | 32 | 11 | 3 | 18 | 805:815 | 25 |
13 | HSG Wetzlar | 32 | 12 | 1 | 19 | 806:835 | 25 |
14 | TSV Hannover-Burgdorf | 32 | 11 | 2 | 19 | 879:902 | 24 |
15 | TVB 1898 Stuttgart | 32 | 10 | 3 | 19 | 862:944 | 23 |
16 | VfL Gummersbach | 32 | 6 | 1 | 25 | 762:912 | 13 |
17 | SG BBM Bietigheim | 32 | 6 | 1 | 25 | 765:935 | 13 |
18 | TSG Lu-Friesenheim | 32 | 3 | 4 | 25 | 742:899 | 10 |
ZOBACZ WIDEO Głośny śmiech Heynena przerwał wywiad z Komendą. Selekcjoner żartował ze swojego zawodnika
jest na to skazany.
Po Tatusiu i Mamusi
kierunek jest wskazany...