Wyniki Czeczeńców są bardzo niepokojące. Porażki z mocnymi ZTR-em Zaporoże i Tatranem Preszowem były wkalkulowane, gorzej, że SPR Stal przegrywała z rywalami w swoim zasięgu albo nawet potencjalnie słabszymi, jak drużyny z Czech. Najwięcej niepewności zasiał Memoriał Antoniego Weryńskiego w Mielcu.
Na początek lepszy okazał się Piotrkowianin, rywal z Superligi (31:27), więc nikt nie bił na alarm. Potem było już znacznie gorzej. Stal nie dała rady pierwszoligowcom, SPR-owi PWSZ Tarnów i Czuwajowi Przemyśl. Turniej na własnym parkiecie zakończyła na ostatnim miejscu.
Do startu Superligi pozostało sześć dni, 1 września do Mielca przyjedzie wzmocniony MMTS Kwidzyn. Z taką formą miejscowi nie mają czego szukać w tym starciu. W Stali zachowują jednak spokój, spadek formy tłumaczą nawałem sparingów i harówką podczas przygotowań.
Nie da się jednak ukryć, że mielczanie skoncentrują się w tym roku na walce o utrzymanie. Zespół wzmocniono, ale nowe nabytki nie dają jeszcze oczekiwanej jakości. Bartosz Kowalczyk dociera się z kolegami, obrona firmowana jako mocny punkt na razie nie zachwyca i nawet zespół środka tabeli pierwszej ligi (jak Czuwaj) rzucił Stali ponad 30 bramek. Może tak jak w tamtym roku odpalą Matej Sarajlić, Rudolf Cuzić i najlepszy gracz grudnia Tomasz Mochocki. W innym wypadku, przy sensownych ruchach u bezpośrednich rywali do utrzymania, może być krucho.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: VAR, kuriozalna interwencja Badstubera i triumf 1.FSV Mainz z VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]