Niedziela z PGNiG Superligą w Kaliszu i Zabrzu. Orlen Wisła wkracza do gry

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Oficjalna piłka PGNiG Superligi
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Oficjalna piłka PGNiG Superligi

Na zakończenie pierwszej kolejki PGNiG Superligi zmagania w rozgrywkach rozpoczną piłkarze ręczni z Kalisza i Zabrza, którzy podejmować będą odpowiednio Orlen Wisłę Płock i Arkę Gdynia.

Od pierwszej kolejki rozgrywek Orlen Wisła Płock będzie musiała udowodnić, że zeszłoroczne porażki - w półfinale z Gwardią w Opolu i z NMC Górnikiem Zabrze w ćwierćfinale Pucharu Polski - były wypadkiem przy pracy. Tym bardziej, że PGE VIVE Kielce odjechało już daleko, a na drugą lokatę naciskają Azoty Puławy. Nafciarze najczęściej będą występować w roli faworytów.

Inauguracyjny mecz z Energą MKS Kalisz niekoniecznie musi być tym z gatunku "łatwych i przyjemnych". Dopingowani przez licznie zgromadzoną publiczność, kaliszanie uczynili ze swojej hali twierdzę. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, beniaminek zakończył rozgrywki na 7. lokacie, ale w tym sezonie mierzy wyżej. Wprawdzie drużynę opuścił Edin Tatar, ale w zamian pozyskano bramkarza Artema Padasinowa oraz Macieja Pilitowskiego i Piotra Adamczaka do gry w drugiej linii. Oczywiście bezsprzecznym faworytem są płocczanie, w szeregach których okazję do debiutu w Superlidze będą mieli: rozgrywający Ziga Mlakar, Ondrej Zdrahala, Nacho Moya oraz kołowy Renato Sulić.

Bez większych rewolucji w Zabrzu, drużynę uzupełniono rozgrywającymi Hubertem Korneckim i Szymonem Sićko. Podopieczni Rastislava Trtika są żądni zemsty za ćwierćfinałową wpadkę z Gwardią Opole. Przez większość zeszłego sezonu zabrzanie byli rewelacją rozgrywek, ale jak przyszło do walki o medale, a z bramki wypadli podstawowi bramkarze - Mateusz Kornecki oraz Martin Galia - przegrali w najważniejszym momencie sezonu. Tym razem ma być inaczej, Górnicy są zdeterminowani i celują w medal. W pierwszym starciu z Arką Gdynia są zdecydowanym faworytem.

Zespół z Gdyni wraz z nową nazwą oraz zawodnikami ma zyskać dużo więcej na jakości, a w związku z tym rozegrać lepszy sezon i spokojnie zagwarantować sobie ligowy byt. Trener Dawid Nilsson dysponował czasem, by skompletować i przygotować kadrę. Transfery ogranych polskich szczypiornistów - Dawida Przysieka, Macieja Pieńczewskiego oraz brazylijskich rozgrywających - Jacksona Souzy, Andersona Mollino, pozwalają wierzyć w powodzenie gdyńskiego projektu.

ZOBACZ WIDEO Show Roberta Lewandowskiego. Bayern bez problemu ograł VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Nie chcę składać deklaracji, ale na pewno w nowy sezon wejdziemy odmienieni i z innym nastawieniem. Zbudowaliśmy fajny zespół - mówił Nilsson. Jednak przedsezonowe porażki w X Memoriale im. Bartosza Bigdy z 1-ligowym WKS-em Grunwaldem Poznań oraz niemiecką 4-ligową Fortuną Neubrandenburg, można zaliczyć do rozczarowań. W niedzielne popołudnie wszystko zweryfikuje parkiet.

PGNiG Superliga (1. kolejka):

Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock / godz. 13.00
NMC Górnik Zabrze - Arka Gdynia / godz. 17.00

Komentarze (1)
avatar
Hander
2.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poprawę poziomu projektu Wielka Arka pokazały wczoraj szczypiornistki w meczu z MKS Perła Lublin... 12 strzelonych bramek w meczu... I podejrzewam, że taki będzie koniec tej "fuzji" dyscyplin w Czytaj całość