PGNiG Superliga: hit kolejki w cieniu wtorkowej sensacji. Azoty podejmują Gwardię

Facebook / KS Azoty Pulawy / Na zdjęciu: Paweł Podsiadło (Azoty)
Facebook / KS Azoty Pulawy / Na zdjęciu: Paweł Podsiadło (Azoty)

Azoty Puławy w drugiej odsłonie 6. kolejki PGNiG Superligi zagrają z Gwardią Opole. Sensacją rozpoczętej już we wtorek tej serii spotkań była wygrana Górnika Zabrze z Orlenem Wisłą Płock.

Mecze Azotów z Gwardią były w ostatnich latach bardzo wyrównane. - Zazwyczaj różnica decydująca o wygranej oscylowała maksymalnie wokół dwóch bramek - powiedział Krzysztof Łyżwa w rozmowie z azoty.tv. Nie inaczej było w półfinale Pucharu Polski i walce o brązowe medale PGNiG Superligi. Pierwsze spotkanie w Opolu zakończyło się różnicą, o której mówił Łyżwa (30:28 dla Azotów). Także w decydującym spotkaniu do przerwy obie drużyny dzieliły, jakżeby inaczej... dwie bramki. Dopiero w ostatnim kwadransie gospodarze zapewnili sobie pewną wygraną 31:26 i miejsce na podium.

Pierwsze mecze obecnego sezonu wskazują zdecydowanie na zawodników Bartosza Jureckiego, notabene najskuteczniejszego gracza decydującej batalii o medale (7 bramek). Ci bowiem w bardzo przekonującym stylu wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania sezonu 2018/2019. Ostatnio o sile Azotów przekonała się Energa Wybrzeże Gdańsk, która przy własnej publiczności zebrała tęgie baty (16:31).

Przez dłuższy czas puławianie liderowali rozgrywkom. Dopiero wyniki ostatniej serii spotkań zepchnęły ich na drugą pozycję za PGE VIVE Kielce. Patrząc jednak realnie, prawdziwą wartość puławian zweryfikują dopiero mecze z czołową dwójką ligi, kielczanami i Orlenem Wisłą Płock. Siła NMC Górnika Zabrze też jest nie do przecenienia, o czym przekonali się ostatnio płocczanie.

Za to Gwardia zaliczyła na początku sezonu falstart. O ile wysoką porażkę z mistrzem Polski, nawet przetrzebionym kadrowo, można było wkalkulować, to już strata dwóch "oczek" po przegranej w serii rzutów karnych z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski była sporym zaskoczeniem. Jeśli dodamy do tego wymęczone zwycięstwo z Sandra Spa Pogonią Szczecin, to o udanym starcie sezonu w wykonaniu podopiecznych Rafała Kuptela nie może być mowy. Nastroje na Opolszczyźnie stonowała nieco wygrana na trudnym terenie MMTS-u Kwidzyn 27:26.

Sobotnie tęgie lanie w Opolu z Orlenem Wisłą 24:37 pokazało, że sukcesy z końca zeszłego sezonu, w tym zwycięstwo z Nafciarzami w pierwszym półfinale, chyba trochę za mocno rozpaliły głowy opolan. Podobnie okres przygotowawczy do bieżących rozgrywek, który zamknęli z bardzo dobrym bilansem. Była w nim ponownie wygrana z wicemistrzem i to na jego terenie. - Może za szybko uwierzyliśmy w siebie po dobrym okresie przygotowawczym - powiedział kapitan Gwardii, Mateusz Jankowski.

PGNiG Superliga, 6. kolejka (03.10.2018):

KS Azoty Puławy - KPR Gwardia Opole / godz. 18:00

ZOBACZ WIDEO: Primera Division: Nieskuteczna Barcelona straciła kolejne punkty! Uratowała tylko remis [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (9)
avatar
LPUUU
3.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jeszcze lepiej że u siebie takie baty zbieracie, nie wiem czy jest się do czego przyznawać.