Alarm w Veszprem. Pick Szeged znowu obnażył potęgę

Getty Images / Alex Grimm / Mate Lekai z Veszprem przy piłce
Getty Images / Alex Grimm / Mate Lekai z Veszprem przy piłce

Kolejny słabiutki występ Telekomu Veszprem i bardzo dotkliwa porażka z odwiecznym rywalem, Pickiem Szeged. Jeden z najzamożniejszych klubów w Europie jest w olbrzymim kryzysie.

W tym artykule dowiesz się o:

Raptem dwa dni temu pisaliśmy, że miny prezesów Veszprem są nietęgie. Po raz pierwszy od 16 lat Telekom przegrał w lidze z innym zespołem niż MOL-Pick Szeged. Po porażce z Grundfos Tatabanya w klubie ponownie zrobiło się gorąco. Drużyny nie odmienił nowy trener David Davis, który miał ugasić pożar po okresie pracy Ljubomira Vranjesa.

Gracze Veszprem w fatalnej atmosferze przystąpili do węgierskiej "świętej wojny" z Pickiem. Ani trochę nie uspokoili swoich fanatycznych fanów - zaprezentowali się słabo, przegrali 27:32 i po raz pierwszy od ponad 10 lat mają na koncie dwie porażki w rundzie zasadniczej. Ten mecz był o tyle istotny, że w maju po 11 latach hegemon stracił tytuł na Węgrzech.

Gwiazdy zatrzymał Marin Sego. Chorwat błyszczał po przerwie i pomógł Pickowi powiększyć prowadzenie. Nie do zatrzymania byli Richard Bodo i Jorge Maqueda, w kontratakach nie mylił się Jonas Kallman. Nic nie dały zmiany taktyczne Davisa. - Pick był lepszy - przyznał hiszpański trener.

- Nie jesteśmy obecnie w swojej najlepszej formie, a nasi rywale dawno nie byli tak silni. W tym sezonie może znaleźć się w europejskiej czołówce - dodał Davis. Zresztą nie brakuje opinii, że Pick będzie się w tym sezonie liczył w grze o Final4 Ligi Mistrzów. A w Veszprem wciąż oczekiwania przerastają rzeczywistość, nawet trzy sukcesy w Lidze Mistrzów były dotychczas wymęczone.

Telekom Veszprem - MOL-Pick Szeged 27:32 (14:13)
Najwięcej bramek: dla Veszprem - Andreas Nilsson, Manuel Strlek - po 5; dla Picku - Jonas Kallman 6, Jorge Maqueda 5, Richard Bodo, Dean Bombac - po 4

ZOBACZ WIDEO: Wspinaczka debiutuje na igrzyskach olimpijskich. "To ogromny krok do przodu"

Komentarze (8)
avatar
Złoty Bogdan
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
To będzie raczej krótka przygoda Davisa na Węgrzech. Od samego początku było wiadomo, że posadzenie na ławce trenerskiej debiutanta, to nie jest najlepszy pomysł. Widocznie jednak działacze Ves Czytaj całość