Koniec Arki Gdynia w Superlidze. Komisarz Ligi czeka na dokumenty

WP SportoweFakty / Oskar Błaszkowski / Na zdjęciu: zawodniczki Arki Gdynia w walce o piłkę
WP SportoweFakty / Oskar Błaszkowski / Na zdjęciu: zawodniczki Arki Gdynia w walce o piłkę

Oficjalna decyzja to formalność. Arka Gdynia wycofa się z PGNiG Superligi Kobiet. Kolejne dwa miesiące oczekiwania na dofinansowanie ze strony miasta to zbyt długi okres, szczypiornistki szukają już nowych klubów.

31 października wygasła warunkowa licencja, a do tego czasu klubowi nie udało się zebrać potrzebnych 30 tys. złotych, by ją przedłużyć. Nie pomogła akcja zbierania środków od darczyńców i licytacje pamiątek związanych z piłką ręczną. Nawet jeśli udałoby się pozyskać potrzebną kwotę, to i tak Arka prawdopodobnie nie dotrwałaby do końca roku.

Rozmowy w miejskim ratuszu zakończyły się fiaskiem. W planach było założone nowego stowarzyszenia, niezależnego od obecnego zadłużonego, zarządzanego przez prezesa Marka Guttetera. Fundusze z budżetu na promocje miasta trafiłyby na klubowe konto najwcześniej w styczniu 2019 roku. To oznaczało, że przez dwa miesiące zawodniczki i sztab szkoleniowy wciąż nie dostawałyby pieniędzy, właściwie nie miałyby za co żyć. Na jakiekolwiek wynagrodzenie czekają od kilku miesięcy, w najgorszym wypadku od pół roku.

- Tak naprawdę do końca stycznia nie otrzymalibyśmy środków z budżetu miasta, na trwające półrocze nie było to już możliwe. To oznacza, że nawet nie moglibyśmy zorganizować pozostałych domowych meczów w 2018 roku. Bylibyśmy w innym położeniu, gdybyśmy wcześniej otrzymywali wypłaty. Informacja o niepowodzeniu w rozmowach zupełnie nas rozbiła - mówi trener Marcin Markuszewski, który sam z zawodniczkami walczył o przetrwanie klubu. W przeciwieństwie do nieuchwytnego prezesa Guttetera odpowiadał na pytania dziennikarzy i włożył mnóstwo energii w ratowanie Arki.

Szczypiornistki postanowiły, że w tej sytuacji rozjadą się do domów i rozpoczną poszukiwania nowych drużyn. Zresztą od tygodnia nie trenowały, by jak najbardziej zaoszczędzić pieniądze. Nie zagrają w 9. kolejce Superligi z UKS PCM Kościerzyna, tak jak w pozostałych spotkaniach ligowych. Arka wycofa się z Superligi.

- Czekam jeszcze na oficjalne pismo z Gdyni. Na razie wróżymy z fusów, opieramy swoją wiedzę na informacjach z mediów. Ostateczna decyzja zapadnie 8 listopada na posiedzeniu Komisji Ligi, do tego czasu musimy mieć oficjalne stanowisko Arki, które powinienem otrzymać w ciągu kilku godzin - mówi nam Komisarz Ligi Bogusław Trojan.

Trwa jeszcze walka o uratowanie sekcji młodzieżowych i juniorskich. Rodzice zawodniczek ponownie biorą sprawy w swoje ręce. Wcześniej w listach informowali media o dramatycznej sytuacji klubu. Najprawdopodobniej grupy przetrwają, dostaną kilka tysięcy złotych do końca roku.

Arka, wówczas pod szyldem Vistal, to mistrz Polski z sezonu 2016/17. W ciągu dwóch lat w Trójmieście upadnie drugi kobiecy zespół Superligi. W maju 2017 roku z rozgrywek wycofał się AZS Łączpol AWFiS Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalna bramka i kolejne stracone punkty Fiorentiny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: