Liga Mistrzów: twierdza Skopje padła. Barca Lassa z cennym zwycięstwem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: Dika Mem w akcji
Materiały prasowe / IHF / Na zdjęciu: Dika Mem w akcji
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu zamykającym zmagania 7. kolejki w grupie A Ligi Mistrzów szczypiorniści Barcy Lassy pewnie pokonali Vardar Skopje. Zwycięstwo dało Katalończykom pierwsze miejsce w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatni mecz w siódmej serii gier i dla obu ekip niezwykle ważny - zwycięzca w pakiecie dostawał fotel lidera grupy A. Starcie zapowiadało się niezwykle ciekawie, bo oba zespoły w tym sezonie imponują formą - Hiszpanie przed rozpoczęciem pojedynku mogli pochwalić się najlepszym atakiem, natomiast skopijczycy najlepszą defensywą i najmniejszą liczbą straconych bramek.

Katalończycy nie przestraszyli się gorącej atmosfery panującej w hali Vardaru. Przyjezdni zwyciężyli jedynie czterema trafieniami, ale to zupełnie nie oddaje tego, co działo się na boisku. Gracze Barcy już od pierwszych minut pojedynku mocno rzucili się do ataku i to błyskawicznie przyniosło spodziewane efekty - po niespełna siedmiu minutach gry prowadzili już 5:1. Gospodarze bardzo szybko zdołali odrobić straty i po chwili przegrywali tylko jednym trafieniem - doprowadzić do remisu im się jednak nie udało, a kontrola znów była w rękach gości.

Katalończycy ani na moment nie oddali prowadzenia skopijczykom. Hiszpanie nadawali tempo gry, lepiej prezentowali się w defensywie, w bramce doskonale spisywał się Gonzalo Perez de Vargas, a w ofensywie brylował młodziutki Dika Mem. Macedończycy mieli ogromne problemy ze skonstruowaniem skutecznych akcji, w ich postawie brakowało ognia i czasem jakby chęci. Trener Roberto Garcia Parrondo próbował interweniować, zmieniał ustawienie, zaordynował grę siedmiu na sześciu, ale obrazu gry to nie zmieniło. Gospodarze co prawda zaczęli zdobywać więcej bramek, ale w defensywie cały czas im nie szło.

Szczypiorniści z Barcy zdominowali swoich rywali i po bardzo dobrym spotkaniu zwyciężyli 30:26. To pierwsza domowa porażka Macedończyków w tym sezonie.

Liga Mistrzów, 7. kolejka:

Vardar Skopje - FC Barca Lassa 26:30 (9:13) Najwięcej bramek: dla Vardaru: Timur Dibirow 6, Dainis Kristopans 5, Ivan Cupić 4, Vuko Borozan 3; dla Barcy - Dika Mem 8, Ludovic Fabregas, Casper Mortensen - po 4, Aron Palmarsson, Aleix Gomez, Timothey N'Guessan - po 3.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek napisał książkę "Petarda". "Śmiałem się i mówiłem: Boże, co sobie ludzie pomyślą?"

Źródło artykułu:
Czy FC Barca Lassa w tym sezonie wreszcie awansuje do Final Four?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
jerseyus
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Według mojego systemu punktowego, po meczu z Barceloną sytuacja bramki w naszej grupie wyglądała tak: Barcelona 3423 Vardar 3273 Veszprem 3256 RNL 3211 Mieszkow 2756 Montpellier 2641 Kristians Czytaj całość
avatar
hbll
12.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko poniżej racja, ale jednak od bramki też trzeba wymagać więcej. Niby mówi się, że bramkarz tak broni, jak mu obrona pomaga, ale jednak brakuje w kieleckiej bramce czegoś ponad to, co wy Czytaj całość
avatar
kuba859
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Vardar jest rewelacją sezonu, ale gra tak na prawdę ledwie kilkoma zawodnikami. Kiedyś musiał przyjść kryzys, czy to właśnie teraz? Ciężko się dziś oglądało vardar, popełniali mnóstwo głupich b Czytaj całość
avatar
EQ Iskra
11.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Barcelona jest bardzo mocna. Zapowiada się łamanie kości w Kielcach.