Paulinie Wasak wraz z zakończonym sezonem skończył się kontrakt z Łączpolem Gdynia. Zawodniczka zdecydowała się zmienić klub na Start Elbląg z którym związała się na dwa kolejne lata. - Bardzo zależało mi by zostać w klubie na Pomorzu, więc rozpatrywałam jedynie przejście do klubu w okolicach Trójmiasta - powiedziała. - Poza tym jestem po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Zależy mi by po tej przerwie wejść bezpośrednio do gry, a nie być zawodniczką drugoplanową. Elbląg szukał rozgrywających, więc skorzystałam. Myślę, że większą satysfakcję będzie mi sprawiała regularna gra w teoretycznie tylko słabszym zespole. Zresztą Start wygrywając w tym sezonie z Zagłębiem pokazał, że potencjał ma duży - dodała.
Kontuzja, którą miała zawodniczka spowodowała, że cały czas musi ona nadrabiać zaległości treningowe. - Większość zawodniczek będzie wypoczywała aktywnie, a mnie czeka ciężka praca by nadrobić straty przez okres w którym nie trenowałam. Złamanie śródstopia nie pozwoliło mi obciążać stopy, więc na pewno muszę dużo biegać indywidualnie - poinformowała nowa rozgrywająca Startu. - Mam nadzieję, że po ciężkich treningach uda mi się złapać trochę zdrowia, wrócić do formy z przed kontuzji i że wniosę coś do gry elblążanek - stwierdziła z nadzieją.
Zawodniczka liczy, że w nowym sezonie klub z Elbląga powalczy o lepsze miejsca. - Bardzo bym chciała, ale za wcześnie by odpowiadać na to pytanie nie znając jeszcze składu na przyszły sezon. Liczę jeszcze na wzmocnienie do drużyny z Elbląga, bo im większa rywalizacja na treningu, tym wyższy poziom zawodniczka prezentuje - powiedziała. Dla Pauliny Wasak będzie to nowe środowisko. - Troszkę się obawiam, bo znam jedynie Anię Pałgan - Lisowską a reszty niestety nie, ale z tego co mi wiadomo to dziewczyny ucieszyły się na wiadomość, że będę chciała pomoc - zakończyła.