Prawy rozgrywający trafił do Kielc jako 17-latek. Branko Vujović zdecydowanie wyróżniał się w juniorskich reprezentacjach i PGE VIVE zakontraktowało go aż na pięć sezonów. Terminował w rezerwach, był stopniowo wprowadzany do pierwszej drużyny. Po transferze Alexa Dujshebaeva nie mógł liczyć na regularne występy, razem z Danielem Dujshebaevem trafił na dwuletnie wypożyczenie do Celje Pivovarna Lasko.
Pierwszy sezon w Słowenii był przeciętny, ale po roku Vujović stał się liderem Browarników, ma na koncie 39 goli w Lidze Mistrzów. Dobre występy nie uszły uwadze w Kielcach. - Chcemy, by w przyszłym sezonie grał w PGE VIVE i tak prawdopodobnie będzie - zapewnia prezes Bertus Servaas. Jego kontrakt wygasa latem 2020 roku, ale zapewne dostanie nową, kilkuletnią umowę.
Wśród kieleckich prawych rozgrywających może zapanować tłok, bo VIVE nie zamierza rozstawać się z 35-letnim Krzysztofem Lijewskim, którego kontrakt obowiązuje do czerwca 2019 roku. - Niedługo dopiero siądziemy do rozmów - wyjaśnia Servaas. W razie potrzeby tę pozycję może też obsadzić prawoskrzydłowy, Blaż Janc.
Ważną umowę z VIVE ma jeszcze jeden leworęczny gracz, Paweł Paczkowski, od dwóch lat przebywający na wypożyczeniu w Motorze Zaporoże.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Miazga w hicie! Azoty nie zdobyły Orlen Areny