W ostatnich czterech wielkich turniejach Tobias Reichmann, do niedawna skrzydłowy święcący triumfy z PGE VIVE Kielce, był pewniakiem do składu, razem z Patrickiem Groetzkim obsadzał prawą flankę. Przed MŚ 2019 trener Christian Prokop uznał, że potrzebuje tylko jednego prawoskrzydłowego. Reichmann nie ukrywał swojego rozgoryczenia.
Kilka dni po decyzji selekcjonera umieścił na Instagramie post z lotniska, okraszone wymownym komentarzem: - Jestem w drodze... nie wiem dokładnie gdzie. Ależ tak... spontaniczny urlop. Po kolejnych zdjęciach i nagraniach okazało się, że Niemiec udał się na wakacje do Orlando na Florydzie.
Decyzja Reichmanna jest zaskakująca, Niemcy nie szczędzą mu gorzkich słów. W trakcie turnieju możliwe są trzy zmiany w składzie, każdy ze zgłoszonej wcześniej 28-osobowej listy ma szansę na występ. W przypadku kontuzji Groetzkiego trener Prokop będzie miał ogromny problem. W kadrze wysłanej do IHF znalazł się tylko Reichmann. Jego powrót jest wątpliwy, bo nie brakuje głosów, że po 12-godzinnym locie i urlopie byłby zupełnie nieprzydatny. W razie potrzeby na skrzydło trafi prawdopodobnie któryś z prawych rozgrywających.
- Nie możemy dyktować niepowołanemu graczowi, gdzie i czy ma spędzać wakacje. Oczywiście bylibyśmy szczęśliwi, gdyby Tobias wybrał miejsce na urlop w pobliżu Niemiec - skomentował dyrektor sportowy związku Axel Kromer. Nastroje tonuje trener Prokop, ale selekcjoner mistrzów świata z 2007 Heiner Brand uważa, że Reichmanna powinny spotkać konsekwencje: - Gdybym ja prowadził zespół, to na pewno postąpiłbym inaczej.
Reichmann od 2014 do 2017 roku występował w PGE VIVE Kielce, wygrał z nim Ligę Mistrzów. Jest mistrzem Europy 2016 i brązowym medalistą olimpijskim z Rio de Janeiro. Przed sezonem 2017/18 przeniósł się do MT Melsungen, należy do najlepszych niemieckich strzelców w Bundeslidze.
ZOBACZ WIDEO Debiut Leona w kadrze Polski coraz bliżej. "Mieć go w drużynie to jak oszukiwać. Jest po prostu za dobry!"
Weź się gimbusie ogarnij i nie Czytaj całość