Duńczycy znaleźli się pod ostrzałem po meczu Chorwatów z Niemcami. Jedni z najlepszych sędziów na świecie popełnili istotny błąd w końcówce, który wpłynął na losy spotkania. Martin Gjeding przyznał, że pomylił się w ocenie sytuacji pod niemiecką bramką, kiedy uznał, że Igor Karacić faulował w ataku. Kilkadziesiąt sekund później Niemcy trafili do siatki po raz 22., i po zwycięstwie 22:21 weszli do półfinału. Chorwaci długo nie mogli pogodzić się z porażką i brakiem awansu do najlepszej czwórki, sugerowali, że zadaniem Duńczyków było wprowadzenie współgospodarzy MŚ 2019 do strefy medalowej.
Arbitrzy poczuli się do winy i wysłali do IHF oficjalne pismo ze swoją propozycją zmian. Zgłosili, by nie tylko sędziowie (jak dotąd), ale także trenerzy mogli poprosić o sprawdzenie sytuacji na powtórce. Takie rozwiązanie od kilku sezonów jest stosowane chociażby na siatkarskich parkietach.
- Gdyby w meczu Chorwacji z Niemcami była taka możliwość, nie popełniłbym błędu. Decyzja w piłce ręcznej zajmuje sekundę. Musiałem kilka razy spojrzeć na sytuację, aby zobaczyć, że pomyliliśmy się - podkreśla Gjeding.
- Dużo rozmawialiśmy z IHF, przeanalizowaliśmy, co można zrobić, aby takie sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości. Jedno z możliwych rozwiązań to właśnie nasza propozycja z wykorzystaniem technologii wideo - dodał Hansen.
IHF pozytywnie zapatruje się na nowinkę, ale nie w każdej sytuacji trenerzy będą mogli poprosić o analizę nagrania. Światowa federacja dopiero siadła do pomysłu, intensywniejsze prace zaczną się po zakończeniu MŚ 2019.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek w AC Milan! Z boiska w Niemczy na San Siro!