PGNiG Superliga Kobiet: zawodniczki EKS Startu Elbląg przegrały po walce. Metraco Zagłębie znów liderem

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: szczypiornistki Startu Elbląg i Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: szczypiornistki Startu Elbląg i Zagłębia Lubin

Ekipa EKS Startu Elbląg na Dolny Śląsk przyjechała w bardzo wąskim składzie, ale przez długi czas dzielnie dotrzymywała kroku miejscowym. Komplet punktów zainkasowało jednak Metraco Zagłębie, które powróciło w niedzielę na szczyt ligowej stawki.

Czasy kontuzji i krótkiej ławki w Metraco Zagłębiu Lubin minęły już dawno. Trener Bożena Karkut do swojej dyspozycji miała w niedzielę aż szesnaście zawodniczek i mogła swobodnie rotować składem, czego nie można powiedzieć o szkoleniowcu Andrzeju Niewrzawie. W składzie EKS Startu Elbląg zabrakło kilku szczypiornistek, w tym kołowej Tatjany Trbović, która spotkanie musiała oglądać z wysokości trybun.

Wiele osób stawiało na bardzo pewną wygraną gospodyń, ale ekipa gości, mimo przeciwności, tanio skóry nie sprzedała i nawiązała z faworytem walkę. Znów świetnie spisała się Justyna Świerczek, która z Patrycją Świerżewską stwarzała największe zagrożenie w ataku. O każdą piłkę walczyła Magda Balsam, w bramce pomogła Wioletta Pająk, a na lewej flance dużą jakość dawała szybka Joanna Gadzina.

W mecz lepiej weszły elblążanki, które szybko uciekły na dwie bramki różnicy, ale Metraco Zagłębie odrobiło wkrótce straty z nawiązką, gdy sprawy w swoje ręce wzięła znakomita Patricia Machado. Jej zwody, asysty, efektowne trafienia i indywidualne akcje były ozdobą pojedynku, dlatego nic dziwnego, że to właśnie ona odebrała po meczu nagrodę dla najlepszej zawodniczki spotkania. Dobrze wyglądały w niedzielę też Paulina Piechnik oraz współpraca z kołem.

W dwudziestej minucie gry Metraco Zagłębie uciekło przyjezdnym na pięć bramek, ale końcówka pierwszej połowy należała już do walecznych podopiecznych Andrzeja Niewrzawy. Lubinianki zaczęły obijać słupki, kilka udanych interwencji zaliczyła Wioletta Pająk i wynik wciąż był sprawą otwartą.

Jak zauważyła w pomeczowej rozmowie Joanna Waga, kluczowy dla losów spotkania był początek drugiej części rywalizacji. Lubinianki odbudowały wcześniejszą przewagę, a w czterdziestej minucie za sprawą Adrianny Górnej, podwyższyły przewagę do sześciu bramek.

Zawodniczki EKS Startu Elbląg ruszyły do odrabiania strat i na kwadrans przed końcem zniwelowały je do dwóch bramek. Przyjezdne mogły nawet złapać kontakt, ale na ich drodze stanęła Monika Wąż i później wszystko się posypało. Gdy ważne trafienia zdobyły dla miejscowych Adrianna Górna i Patricia Machado, elblążankom pozostała już tylko walka o jak najniższą porażkę.

Metraco Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg 27:24 (13:12)

Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 2, Hartman, Trawczyńska 3 (3/3), Buklarewicz 1, Wasiak, Górna 3, Piechnik 4, Ważna 4, Machado 6, Belmas, Pielesz 3 (0/1), Milojević 1.
Karne: 3/4
Kary: 12 min.

Start: Pająk, Powaga - Balsam 2, Choromańska 2, Świerczek 7 (1/1), Waga 1, Jędrzejczyk 2 (1/1), Gadzina 4, Świerżewska 5, Uścinowicz, Yashchuk 1.
Karne: 2/2
Kary: 6 min.

Sędziowie: Jakub Gnyszka - Mateusz Stonoga

Widzów: 1012

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: blondynka o imieniu Mikky. Ukochana nowego piłkarza Barcelony

Komentarze (1)
avatar
alonso
27.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepsza na parkiecie Świerczek. Gratulacje. A po za tym piach z jednej i z drugiej strony. Elblągowi się nie dziwię 8 dziewczyn w polu. Ale Zagłębie z taką grą .... może na koniec sezonu trze Czytaj całość