To nie była łatwa przeprawa dla Górników. Zresztą z Piotrkowianin zazwyczaj "nie leżał" wiceliderowi Superligi. Jesienią musieli się srogo napocić, by wygrać w Hali "Relax", przed rokiem przegrali u siebie. Do powtórki dużo zabrakło, ale mecz nie przebiegał wyłącznie pod dyktando zabrzan.
Piotrkowianin powtórzył scenariusz z pierwszego wiosennego meczu z Gwardią Opole i bynajmniej nie jest to powód do dumy. Po 10. minutach i serii bramek Aleksandra Buszkowa przegrywali... 0:9. Skrzydłowi Górnika zbierali plony, Marcin Schodowski był bezradny i między słupki wszedł Damian Procho. Znacznie młodszy z duetu golkiperów bronił rewelacyjnie, do przerwy odbił 7 z 9 rzutów (72 proc. skuteczności) i piotrkowianie zmniejszyli stratę do trzech goli.
Niewielki dystans utrzymywał się niemal do końca spotkania, Tomasz Mróz odpowiadał na gole Buszkowa. Dopiero w ostatnich 10 minutach Górnik włączył wyższy bieg i znalazł sposób na Procho. Trafiali Iso Sluijters i kołowi, Jurij Gromyko i Marek Daćko. Udany finisz zapewnił Górnikowi zwycięstwo 27:20.
PGNiG Superliga, 17. kolejka:
NMC Górnik Zabrze - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:20 (14:11)
Górnik: Galia (8/28 - 29 proc.) - Buszkow 6, Sluijters 6, Tomczak 4, Mróz 3, Czuwara 2, Gliński 2, Gogola 2, Gromyko 2, Adamuszek, Kubała, Pawelec, Sićko
Kary: 2 min. (Adamuszek)
Czerwona kartka: Tomczak (37 min.)
Piotrkowianin: Schodowski (0/12), Procho (10/24 - 42 proc.) - Mróz 4, Iskra 3, Sobut 3, Szopa 3, Nastaj 2, Jakubowski 1, Kaźmierczak 1, Pożarek 1, Surosz 1, Woynowski 1, Andreou, Mastalerz, Swat, Urbański
Kary: 6 min. (Kaźmierczak - 4 min., Nastaj - 2 min.)
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot był pod wrażeniem