Ksawery Gajek buduje swoją pozycję w Enerdze Wybrzeżu. "Ciężka praca na treningach popłaciła"

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Ksawery Gajek
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Ksawery Gajek

Ksawery Gajek konsekwentnie buduje swoją pozycję w Enerdze Wybrzeżu Gdańsk. W wygranym 33:28 meczu z Energą MKS-em Kalisz rzucił ważne bramki dla swojej drużyny. Jak podkreślił, od początku wiedział, że w końcu przekona do siebie trenera.

W ostatnim ligowym spotkaniu gdańszczanie udowodnili, że potrafią jednak. Wcześniej w meczach, w których nie mieli teoretycznie szans wypuścili zwycięstwa w samej końcówce, a następnie mocno zawiedli. - W przegranych ostatnio meczach brakowało nam szczęścia, a w spotkaniu z Piotrkowianinem skuteczności. Patrząc na wynik w defensywie - 20 straconych bramek, nie było źle. Mieliśmy jednak kilka straconych sytuacji i uciekały nam te mecze. W końcu się odbudowaliśmy i zdobyliśmy u siebie punkty - powiedział Ksawery Gajek, rozgrywający Energi Wybrzeża.

W rywalizacji z Energa MKS Kalisz gdańszczanie przegrywali już różnicą czterech bramek. Nie zwiesili jednak głów. - To jest sport, raz na górze raz na dole. Trzeba grać do końca. Mecz był na styku, raz przegrywaliśmy innym razem to my mieliśmy przewagę. Skończyło się to kilkubramkowym zwycięstwem, z czego jesteśmy zadowoleni. Nie patrzymy wstecz, teraz tylko do przodu - podkreślił Gajek.

Czytaj także: Mocne słowa Lijewskiego o Wróblu. Zobacz więcej!

To jak ważne było to zwycięstwo pokazywały reakcje szczypiornistów, którzy bardzo żywiołowo cieszyli się w końcówce. - To smakowało podwójnie. Wcześniejsze mecze nas z jednej strony podłamały, z drugiej dawały motywację do działania. Mieliśmy dwa mecze na remis, tu wygraliśmy. Każdy kolejny gol dawał nam wiele. Graliśmy z dużą energią - przyznał zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 104. Jarosław Królewski: Piłkarze z polskiej ligi mają probem z psychiką. Trzeba to zmienić

Sam Ksawery Gajek rzucił bramki w bardzo ważnych momentach. - To ten plus obrońcy, że można pójść do kontry. Mnie kilka razy zobaczyli koledzy i udało się wykończyć sytuacje. Są bramki na koncie i cieszymy się wszyscy ze zwycięstwa - stwierdził.

Czytaj także: Zobacz siódemkę 19. kolejki PGNiG Superligi!

Początek sezonu dla rozgrywającego Energi Wybrzeża był trudny. Częściej siedział na ławce niż wychodził na boisko. W ostatnich tygodniach ta sytuacja się mocno zmienia. - Z motywacją nie było problemów. Wiedziałem, że w końcu dostanę swoją szansę. Ciężka praca na treningach popłaciła. Gram coraz więcej, w obronie powoli robię się podstawowym zawodnikiem i jest się z czego cieszyć - podsumował Gajek.

Komentarze (0)