PGNiG Superliga: MKS Zagłębie Lubin wciąż w dołku. Świetny finisz i wygrana Energi MKS Kalisz
MKS Zagłębie Lubin na pierwsze zwycięstwo w fazie spadkowej w PGNiG Superlidze musi jeszcze cierpliwie poczekać. Drużyna Bartłomieja Jaszki w środę za szybko uwierzyła w wygraną i po słabej końcówce przegrała z Energą MKS Kalisz.
Zespół Bartłomieja Jaszki to jedyna drużyna, która w ostatnich dwóch kolejkach nie wywalczyła jak dotąd ani jednego "oczka". I pewnie przeszłoby to bez większego echa, gdyby nie fakt, że w walce o ligowy byt nie liczy się dorobek zgromadzony w rundzie zasadniczej. Punkty zostały wyzerowane, przeciwnicy zaczynają uciekać, a MKS Zagłębie Lubin wciąż stoi w miejscu.
Po tym jak piłkę w siatce umieścił Bartłomiej Jaszka (28:25 w 54'), ekipa miejscowych miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Energa MKS Kalisz z dużą pomocą duetu Kirył Kniaziew - Maciej Pilitowski odrobiła jednak straty z nawiązką i na niespełna dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziów uzyskała dwubramkową przewagę. Grająca w liczebnej przewadze drużyna gospodarzy odpowiedziała jedynie trafieniem Marcela Sroczyka i po raz trzeci w fazie spadkowej zeszła z boiska pokonana.
MKS Zagłębie Lubin - Energa MKS Kalisz 29:30 (17:16)
Zagłębie: Małecki 1 (13/35 - 37 proc.), Skrzyniarz (2/9 - 22 proc.) - Gębala 6, Bondzior 5, Dudkowski 5, Sroczyk 5, Jaszka 3, Czyczykało 2, Pietruszko 2, Dawydzik, Moryń, Mrozowicz, Pawlaczyk.
Karne: 4/5
Kary: 10 min.
Energa MKS: Zakreta (6/26 - 23 proc.), Potocki (1/5 - 20 proc.), Padasinau (0/3) - Kniazeu 11, Szpera 6, Krytski 4, Pilitowski 4, Bałwas 2, Drej 2, Grozdek 1, Adamczak, Adamski, Czerwiński, Kwiatkowski, Misiejuk, Wojdak.
Karne: 3/5
Kary: 16 min.
Czerwona kartka: Krzysztof Misiejuk (w 30. minucie za faul)
Sędziowie: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski
Czytaj więcej:
---> Gorąco w Lubinie, Zagłębiu grozi spadek. "Żądam profesjonalnego podejścia do obowiązków"
---> Energa Wybrzeże Gdańsk łapie oddech. Problemy MKS Zagłębia Lubin