Kontrakt 22-letniego Blaża Janca wygasa po sezonie 2019/20 i nie od dziś wiadomo, że w swoim składzie widzą go najlepsi na kontynencie. Słoweniec, jeden z liderów PGE VIVE Kielce (prawie 400 bramek przez dwa sezony), rozważa pozostanie w Polsce, ale na stole leży oferta od Barcelony. Blaugrana widzi w nim następcę legendy klubu, Victora Tomasa.
Prezes Bertus Servaas mówił WP SportoweFakty, że czeka na decyzję Janca, dał mu czas do namysłu do grudnia. Jak wyjaśnił w rozmowie z TVP Sport, gdyby prawoskrzydłowy wybrał przeprowadzkę do Barcelony, to ma odpowiedniego kandydata na jego miejsce.
- Jestem już dogadany z pewnym młodym zawodnikiem. Jeśli Blaż powie, że odchodzi, podpiszemy z nim umowę - stwierdził w wywiadzie.
Servaas zaprzeczył, że chodzi o Hiszpana Ferrana Sole, którego transfer zapowiadały francuskie media. Do tej charakterystyki nie pasuje też doświadczony Daniił Sziszkariew, z którym kontaktował się prezes VIVE.
Barcelona widzi też w składzie Lukę Cindricia i prawdopodobnie dopnie swego.
ZOBACZ: VIVE chce kolejnego Polaka
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Drągowski robi furorę w Serie A. Czołowy klub ligi już wyraża zainteresowanie transferem