Małgorzata Buklarewicz: Szkoda, że ostatni mecz jest o pietruszkę

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Małgorzata Buklarewicz
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Małgorzata Buklarewicz

W sobotę Metraco Zagłębie Lubin po raz piąty w historii wygrało rozgrywki PGNiG Pucharu Polski. Teraz przed "Miedziowymi" finisz PGNiG Superligi, w której nie mają już szans na mistrzostwo.

- Przez cały sezon walczyłyśmy. W przypadku zwycięstwa okaże się, że jeden punkt będzie nas dzielił od mistrza. Szkoda, że ostatni mecz (z MKS Perłą Lublin - dop. red.) jest o pietruszkę, ale mogę szczerze powiedzieć, że na pewno się nie poddamy i chcemy go wygrać - powiedziała Małgorzata Buklarewicz, zawodniczka Metraco Zagłębia Lubin.

Czytaj także: Joanna Wołoszyk: Trener za dużo nie powiedział. Same próbowałyśmy się zebrać

Sobotni triumf w PGNiG Pucharze Polski kobiet był szczególnym dla Buklarewicz. Tego dnia świętowała też swoje 30. urodziny. - Mam podwójne święto. Już od samego rana powiedziałam koleżankom z drużyny, że jedyny prezent, jaki mogą mi sprawić, to zdobycie pucharu - dodała.

Metraco Zagłębie Lubin świetnie zagrało w pierwszej odsłonie finałowego starcia z SPR Pogonią Szczecin. Przed przerwą "Miedziowe" zdołały wypracować dziewięciobramkowe prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kurek optymistą. "Będę poświęcał rehabilitacji całe dnie!"

- Nie ukrywamy, że w pierwszej połowie byłyśmy nastawione na cięższy mur do przebicia, jednak premierowa partia wyszła nam znakomicie, mimo tego, że pierwsza bramka padła dopiero w szóstej minucie. Przez pierwsze 30 minut dominowałyśmy. W drugiej partii, kiedy wynik był wysoki, w nasze szyki wdarło się trochę rozluźnienia, ale mimo to nie dałyśmy wyrwać sobie tego prowadzenia z pierwszej połowy, którą zagrałyśmy po mistrzowsku - przyznała Buklarewicz.

Teraz zawodniczkę czeka finisz ligi polskiej, a także mecze z reprezentacją Polski przeciwko Serbii. Jeden z nich rozegrany zostanie w Lubinie. - Już mnie pytają, czy jest to jakaś podwójna motywacja. Mówię, że zawsze jest taka sama. Wiemy, o co gramy. Super, że znam teren i będę u siebie, więc mogę być tylko pewniejsza siebie - podsumowała Małgorzata Buklarewicz.

Czytaj także: Kinga Grzyb żałuje rozstania z reprezentacją? Tajemnicza odpowiedź szczypiornistki

Komentarze (11)
avatar
Grieg
21.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Gdy w przeszłości Gdańsk lub Gdynia wygrywały ligę, to Ciepliński czy Tetelewski raczej nie dysponowali mocniejszym składem niż ten, który miała Karkut w ostatnich sezonach. 
avatar
Wielbuond
20.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z jednym się nie zgodzę. To nie jest mecz o nic. To mecz o uratowanie twarzy po stracie przewagi. Nie wiem kiedy znów będziemy tak blisko złota. 
avatar
Montana
20.05.2019
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Wcale się nie dziwię że boli!!! I Ma boleć!!! A Zagłębie jest samo sobie winne. Mieć 7 pkt przewagi w listopadzie,i roztrwonić to lekką ręką,przy słabej lidze, to potrafi tylko p.Bożenka.Druga Czytaj całość
avatar
BartekS
20.05.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mecz z gatunku tych o honor i o nic więcej w tym przypadku. Mam nadzieję, że nasze dziewczyny z MKS spotkania nie odpuszczą, i będziemy się w Lublinie cieszyć z wygranej na koniec sezonu. Co do Czytaj całość
avatar
rogoMKS
20.05.2019
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
"Przez cały sezon walczyłyśmy. W przypadku zwycięstwa okaże się, że jeden punkt będzie nas dzielił od mistrza." - gdyby babcia miała wąsy, to by dziadkiem była. Jak się nie rzuca z 6 metrów na Czytaj całość