Na początku maja Bertus Servaas wyjawił nam, że poważnie interesuje się jednym z młodych Polaków (ZOBACZ). Zapewniał, że nie jest nim Tomasz Gębala, ale nie chciał nawet zdradzić, o jaką pozycję chodzi.
Według naszych informacji, prezesowi PGE VIVE Kielce wpadł w oko Jan Klimków z Gwardii Opole. Mistrzowie Polski kontaktowali się w tej sprawie z klubem obrotowego, ale na razie nie doszło do porozumienia, bo Gwardia nie zamierza puszczać zawodnika za czapkę gruszek. W Opolu wiązali duże nadzieje z 20-letnim graczem z nieodległego Grodkowa, w kolejnym sezonie miał grać więcej niż dotychczas (CZYTAJ). Jak udało nam się ustalić, Servaas będzie kontynuować rozmowy po powrocie z Final4 Ligi Mistrzów.
Niedawno zapytaliśmy o sprawę samego prezesa: - Ładna pogoda i więcej nie powiem - skwitował z uśmiechem, ale jednocześnie dodał, że nie chodzi o Pawła Salacza, łączonego przez media z VIVE.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS o kontrowersyjnych słowach Michała Kubiaka. "Zostało wszczęte dochodzenie"
W Kielcach widzą w Klimków zastępcę Bartłomieja Bisa, który w sezonie 2019/20 zagra w Górniku Zabrze. Podstawowymi obrotowymi będą Julen Aguinagalde i Artsiom Karalek.
Obrotowy jest byłym reprezentantem Polski juniorów, w 2017 roku trafił do Gwardii z Olimpu Grodków. W sezonie 2018/19 częściej pojawiał się na parkiecie, rzucił 51 goli, w niektórych meczach prezentował się z bardzo dobrej strony, m.in. na inaugurację Superligi z PGE VIVE. W grudniu 2018 roku zapracował na debiut w reprezentacji seniorów. Poza tym pełnił też ważną rolę w obronie Gwardii, a to niewątpliwy atut w kontekście transferu do Kielc. Jego walorem są znakomite warunki fizyczne - ponad 2 metry wzrostu i około 130 kg.
Sulić może czasem gra, ale Kus nie grał był realistą, powalał na parkiet.