Koniec monopolu na Ligę Mistrzów. Francuzi i Niemcy bez dodatkowego miejsca
Koniec z trzema zespołami z jednego kraju w Lidze Mistrzów. Europejska Federacja Piłki Ręcznej nie przyznała dodatkowego miejsca Francuzom i Niemcom.
Wydawało się, że w tym roku EHF może zmienić zdanie, do Ligi Mistrzów aplikował SC Magdeburg, ale sternicy europejskiej piłki ręcznej podtrzymali swoje zeszłoroczne decyzje - dla Bundesligi tylko dwa miejsca. Gladiatorów ponownie czeka rywalizacja w Pucharze EHF.
Z rozgrywkami pożegnał się też finalista sprzed roku, HBC Nantes. Przez ostatnie dwa sezonu Francuzi mieli aż trzy miejsca w Lidze Mistrzów, w poprzedniej edycji do Final4 dostali się wszyscy przedstawiciele LNH. Tym razem EHF postanowiła wyrównać szanse - "dzikiej karty" nie dostało ani Nantes, ani starające się o powrót do elity Chambery Savoie HB.
Dzięki temu do grona najlepszych w Europie dostał się m.in. macedoński Eurofarm Rabotnik czy drugi reprezentant Szwecji, IFK Kristianstad. Odrzucono też kandydatury Metalurga Skopje, norweskiego OFI Arendal i, zgodnie z przewidywaniami, luksemburskiego Handball Esch. Nieco kontrowersji wzbudził sposób potraktowania mistrzów Islandii. Selfoss liczyło chociaż na miejsce w turnieju kwalifikacyjnym, tymczasem EHF... w ogóle zrezygnowała z eliminacji.
Zobacz pełną listę uczestników Ligi Mistrzów