O możliwości wycofania się ze sponsorowania klubu z Koszalina WP SportoweFakty informowały kilka dni temu. Zawodniczki już wcześniej posiadały taką wiedzę. Działacze usiedli więc do rozmów o obniżeniu wynagrodzenia szczypiornistek. - Póki co musieliśmy zmniejszyć wysokość kontraktów. Niemal wszystkie zawodniczki zrozumiały sytuację i zgodziły się - poinformował na portalu ekoszalin.pl Roman Granosik.
Taka sytuacja nie odpowiadała tylko Ukraince Natalii Striukowej, z którą umowa została rozwiązana (więcej tutaj). Wcześniej zespół opuściła także druga z Ukrainek w koszalińskim AZS-ie, Tamara Smbatian (przeszła do ligi rumuńskiej).
Energa S.A. została sponsorem tytularnym drużyny piłkarek ręcznych w październiku 2013 roku. To właśnie po sezonie 2012/2013 akademiczki sięgnęły po pierwsze brązowe medale w mistrzostwach Polski PGNiG Superliga Kobiet. Od tamtego czasu umowa była przedłużana na kolejne lata. Sukces udało się powtórzyć w ostatnich dwóch sezonach. Nie był to jednak argument, by kontynuować wieloletnią współpracę.
Bartosz Konitz znowu z bliska zobaczy swoich kolegów z Kielc. Czytaj więcej!
ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Żałuję bardzo, bo Energa przez tyle lat była naszym partnerem, a korzyści były obopólne - przyznał Granosik, prezes spółki Piłka Ręczna Koszalin S.A. Działacze nie załamują jednak rąk, choć sytuacja nie jest łatwa. - Mamy plan B, a nawet plan C. Pierwszy polega na pozyskaniu nowego sponsora - także spółki skarbu państwa, a plan C to liczyć na radnych i prezydenta Koszalina - wyjaśnił sternik klubu.
Zmieniła się już nazwa oficjalnego profilu na jednym z portali społecznościowych. W tej chwili przyjęto nową: Piłka Ręczna Koszalin, ale nie wiadomo czy z taką drużyna przystąpi do rozgrywek w Superlidze. Niewykluczone, że uda się pozyskać nowego partnera. - Walczymy - padło z ust innego działacza związanego z zespołem.