Drugi etap konkursu trwa od tygodnia, ale ZPRP nie ogłosił jeszcze, którzy z 19 kandydatów odbędą indywidualne rozmowy z kierownictwem. Związek trzyma pełną listę nazwisk w tajemnicy, jednak według naszych informacji do konkursu zgłosiła się czwórka polskich trenerów (Robert Lis, Bożena Karkut, Paweł Tetelewski i Tomasz Strząbała) oraz 15 szkoleniowców z zagranicy.
Wśród kandydatów brakuje trenerów ze ścisłego europejskiego topu, ale posadą zainteresowany jest chociażby Niemiec z uznanym nazwiskiem w Bundeslidze. Andre Fuhr w poprzednim sezonie prowadził TuS Metzingen, w którym grała Monika Kobylińska i zajął z zespołem trzecie miejsce w Bundeslidze. Nie wypełnił kontraktu ważnego do 2021 roku i odszedł do Borussii Dortmund, gdzie jego podopiecznymi będą Aleksandra Zych i Bogna Sobiech.
ZOBACZ: Utalentowany bramkarz w Gwardii
Fuhr zapracował na swoje nazwisko w roli trenera HSG Blomberg-Lippe. W Nadrenii-Północnej Westfalii pracował 16 lat, w tym czasie wprowadził zespół do Bundesligi i utrzymywał go w szeroko pojętej niemieckiej czołówce.
Spośród zagranicznych fachowców zgłosili się m.in. także Duńczycy Thomas Orneborg, Jens Steffensen i Lars Rasmussen (CZYTAJ).
Decyzje powinny zapaść do 19 sierpnia. Następca Leszka Krowickiego zadebiutuje pod koniec września meczami el. ME 2020 z Wyspami Owczymi i Ukrainą.
ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Fabian Drzyzga pokazał efektowny "bilet" na igrzyska. Nie bał się o wynik w trudnym momencie