Rhein-Neckar Loewen zrezygnowało z macedońskiego talentu. Nowy klub Filipa Taleskiego

Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE

23-letni Filip Taleski nie jest już zawodnikiem Rhein-Neckar Loewen. Macedończyk przychodził do klubu jako objawienie Ligi Mistrzów, a zupełnie się nie sprawdził.

Rozgrywający miewał przebłyski, ale trzeba go raczej zapisać po stronie niewypałów transferowych. Przez dwa sezony głównie przesiadywał na ławce. W najbliższych rozgrywkach jego szanse na występy byłyby jeszcze mniejsze, bo Lwy porozumiały się z Nantes, zapłaciły odstępne i ściągnęły reprezentanta Francji Romaina Lagarde.

ZOBACZ: Kolejne wzmocnienie KPR-u Kobierzyce

W ciągu dwóch lat w Mannheim Filip Taleski rzucił 38 bramek w Lidze Mistrzów, czyli o trzy mniej niż w bardzo udanym sezonie 2016/17. Wówczas Macedończyk wypromował się w barwach Metalurga Skopje i został błyskawicznie zakontraktowany przez Rhein-Neckar Loewen.

ZOBACZ: Daniel Żółtak wraca na ławkę

O jego odejściu mówiło się już od ponad miesiąca, ale dopiero teraz Taleski oficjalnie znalazł nowego pracodawcę. Wybór padł na beniaminka Bundesligi, HBW Balingen-Weilstetten, gdzie spotka byłego kolegę z Mannheim, Vladana Lipovinę.
Biorąc pod uwagę jego potencjał, to dość zaskakujący kierunek, Macedończyk byłby łakomym kąskiem dla niejednego klubu z Ligi Mistrzów. Na decyzję miał prawdopodobnie wpływ fakt, że większość solidnych drużyn domknęła już kadry, a zawodnik musiał porozumieć się z Lwami w sprawie przedwczesnego rozwiązania umowy.

ZOBACZ WIDEO Sandro Kulenović wygwizdywany przez kibiców Legii. "Powstała już teoria spiskowa, dlaczego gra"

Komentarze (0)