PGNiG Superliga: Energa MKS Kalisz znów lepsza od Piotrkowianina

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: MKS Kalisz w meczu z Piotrkowianinem
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: MKS Kalisz w meczu z Piotrkowianinem
zdjęcie autora artykułu

Energa MKS Kalisz po raz drugi w tym sezonie lepsza od Piotrkowianina. W spotkaniu 14. serii sezonu zasadniczego PGNiG Superligi drużyna z najstarszego miasta w Polsce wygrała w Hali Relax 26:23 (14:7).

Pierwsze minuty wskazywały na to, że będzie to wyrównany pojedynek. W 9. minucie był bowiem remis 2:2, a obie drużyny miały problem ze sforsowaniem obrony rywala. Później do głosu doszli goście, a Piotrkowianin nie mógł złapać właściwego rytmu. Podopieczni Bartosza Jureckiego grali tak, jakby tego dnia pierwszy raz spotkali się na boisku. Popełniali proste błędy, a jeśli już dochodzili do rzutowych pozycji, to nie potrafili pokonać bramkarza. W pierwszej połowie gospodarze rzucili tylko siedem bramek – połowę zdobyczy bramkowej przyjezdnych. Do przerwy było więc 14:7 dla kaliszan.

W drugiej połowie Piotrkowianin zagrał zupełnie inaczej. Sygnał do ataku swoim kolegom dał Patryk Gluch. 21-letni skrzydłowy, który został wypożyczony z Górnika Zabrze, rzucił aż sześć bramek. W 42. minucie było już tylko 16:18, a na pięć minut przed końcem, po rzucie Marcina Tórza, na świetlnej tablicy widniał remis 22:22. Końcówka należała jednak do gości. Gluch nie trafił ze skrzydła, a odpowiedział skutecznie Robert Kamyszek. W ostatniej minucie Artura Kota pokonali jeszcze Paweł Gąsiorek i Michał Drej.

PGNiG Superliga. Bombardier Szymon Sićko. Rozgrywający rozstrzelał Grupę Azoty Tarnów

- Nie może tak to wyglądać, że wychodzimy na pierwszą połowę i nic nam właściwie nie wychodzi. Zapomnieliśmy jak gra się w piłkę ręczną. W drugiej połowie wyglądało to już dużo lepiej, ale zabrakło czasu na wyrównanie. Jak się goni cały mecz, to później w decydujących akcjach może zabraknąć już precyzji. Szkoda straconych punktów, ale piłka ręczna to jest sport walki od pierwszej do ostatniej minuty. Tego dzisiaj zabrakło - przyznał po meczu Bartosz Jurecki. Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Energa MKS Kalisz 23:26 (7:14)

Piotrkowianin: Kot, Procho, Pyrka – Woynowski, Iskra 1, Szopa 1/1, Kaźmierczak 1, Turkowski 1/1, Nastaj 1, Gluch 6/1, Surosz 2, Mastalerz 1, Sobut 4, Tórz 4, Pacześny 1, Rutkowski. Kary: 2 min (Kaźmierczak) Rzuty karne: 3/5

Energa MKS Kalisz: Krekora, Liljestrand, Zakreta – Galewski, Bożek 1, Gąsiorek 1, Kamyszek 5, Drej 2, Klopsteg, Misiejuk 1, Szpera 7, Konrad Pilitowski 2/1, Maciej Pilitowski 4, Krytski 3. Kary: 4 min (Drej, Gąsiorek) Rzuty karne: 1/3

Sędziowali: Dariusz Mroczkowski, Jakub Mroczkowski (Sierpc). Widzów: 400.

ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa

Źródło artykułu: