O tym, że Blaż Janc nie przedłuży umowy z PGE VIVE Kielce, mówiło się od dłuższego czasu. 21 listopada przekazaliśmy oficjalną informację w tej sprawie. Wówczas nie było jeszcze przesądzone, jaki kierunek obierze słoweński szczypiornista. Teraz wiemy już, że kolejny sezon spędzi w FC Barca Lassa, co zostało potwierdzone za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej hiszpańskiego klubu.
Czytaj także: Energa MKS Kalisz znów lepsza od Piotrkowianina
Wcześniej na taki sam ruch zdecydował się inny zawodnik kieleckiego zespołu - Luka Cindrić. Janc powody swojej decyzji tłumaczył jakiś czas temu w rozmowie z kielcehandball.pl.
- To była dla mnie bardzo trudna decyzja, ale takie jest życie. Długo się nad tym zastanawiałem, ale przychodzi taki moment, kiedy musisz dokonać wyboru i spróbować w życiu czegoś nowego. Podobną sytuację miałem, gdy przychodziłem do Kielc z Celje. Było mi ciężko, bo wszyscy chcieli, bym został, wszystko układało się tam świetnie. Ale po prostu chciałem spróbować czegoś nowego. W Kielcach jestem bardzo szczęśliwy, to nie jest tak, że mam jakieś pretensje do klubu, prezesa czy trenera. To po prostu moja decyzja, że chcę iść dalej. Z klubu wyniosę same pozytywne wspomnienia - mówił.
Miejsce Blaża Janca w kieleckiej drużynie zajmie Sigvaldi Gudjonsson, obecnie zawodnik norweskiego Elverum.
Czytaj także: Żniwa dla skrzydłowych. VIVE rozbiło Stal
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz czy Kamil Stoch? Martin Schmitt zabrał głos ws. porównywania polskich skoczków